Podczas obrad ukraińskiego parlamentu, jeden z deputowanych, przeciwny ustawie o reintegracji Donbasu, wrzucił na salę obrad świecę dymną. Zapowiedział, że w przyszłości zamierza robić podobnie.
Dziś rano Rada Najwyższa Ukrainy kolejny raz zajęła się kwestią projektów ustaw ws. reintegracji Donbasu z Ukrainą. Jak pisaliśmy wcześniej, wczorajsze prace parlamentu zostały przerwane po tym, gdy część deputowanych, m.in. z Samopomocy, zablokowała mównicę, w następstwie czego doszło do przepychanek.
ZOBACZ: Ukraina: awantura w Radzie Najwyższej ws. ustaw o Donbasie, protesty przed parlamentem [+VIDEO]
Zgodnie z zapowiedziami, dziś rano debatę wznowiono. W pewnym momencie Jurij Łewczenko, poseł niezrzeszony, wrzucił na salę obrad śmiecę dymną. W tym czasie deputowani pracowali nad projektem ustawy „O nadzwyczajnym porządku miejscowego samorządu w wybranych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego”. Nowela zakłada przedłużenie działania ustawy o rok.
Deputowany Łewczenko uważa, że przyjęcie ustawy byłoby hańbą dla ukraińskiego parlamentu. – Niechby ta Rada Najwyższa spłonęła, jeśliby miała przyjmować takie anty-konstytucyjne ustawy – skomentował swoje działania Łewczenko. Zapowiedział, że w przyszłości zamierza postępować tak samo.
Ostatecznie, prezydencki projekt ustawy uzyskał dziś poparcie w pierwszym czytaniu. Zagłosowało za nim 233 deputowanych. Wcześniej poinformowano, że usunięto z niego zapisy dotyczące porozumień mińskich, na co nalegało wielu deputowanych. Przewodniczący parlamentu Andrij Parubij oświadczył po głosowaniu, że w ten sposób Rada Najwyższa uznała Rosję za państwo-agresora.
Ponadto, w kolejnym głosowaniu przedłużono czas obowiązywania ustawy o nadzwyczajnym samorządzie części terytorium Donbasu o kolejny rok. Głosowali za nim głównie deputowani Bloku Poroszenki, Bloku Opozycyjnego i Frontu Ludowego. Przeciwko występowali deputowani m.in. z Batkiwszczyny Julii Tymoszenko i Partii Radykalnej Ołeha Laszki.
Wczoraj przed ukraińskim parlamentem protestowali również nacjonaliści i neobanderowcy, głównie z Prawego Sektora, Swobody oraz Korpusu Narodowego, powiązanego z pułkiem Azow, odwołującego się do neobanderyzmu i symboliki neonazistowskiej. Domagali się odrzucenia ustaw ws. reintegracji Donbasu – a ściślej, projektu prezydenta.
– Dzisiaj członkowie Korpusu Narodowego, Prawego Sektora i Swobody zebrali się pod siedzibą Rady Najwyższej, aby powiedzieć kategoryczne „Nie!” dla ustawy, która ma przeorientować negocjacje mińskie nt. statusu okupowanych terytoriów Donbasu – oświadczyli ukraińscy nacjonaliści. Ich zdaniem, prezydencki projekt to „zwycięstwo Putina”, napisany pod dyktando Aleksandra Zacharczenki, lidera DRL i podminowujący ukraińskie prawodawstwo. – Korpus Narodowy stoi tu za Konstytucją Ukrainy i nie pozwoli na legalizację autonomii DRL i ŁRL – oświadczył KN. Podczas demonstracji protestujący rzucali m.in. granatami dymnymi i wznosili banderowskie okrzyki.
Спринт Тетерука с дымовухой.
Хорошая реакция! pic.twitter.com/CnyZgycaau— Alex Ryabchyn (@alexrbchn) 6 października 2017
twitter.com / korrespondent.net / pravda.com.ua / Kresy.pl
(a niechby ta “rada najwyższa” spłoneła) ciekawe słowa