Uchodźcy z Ukrainy nie chcą wyprowadzić się z hotelu Ikar w Poznaniu. W budynku jest zaplanowany remont, dlatego osoby w nim mieszkające mają go opuścić do końca listopada.
Uchodźcy z Ukrainy nie chcą wyprowadzić się z hotelu Ikar w Poznaniu, zorganizowali protest i petycję, doszło do burzliwej dyskusji z wojewodą wielkopolskim Michałem Zielińskim. W Hotelu Ikar od ośmiu miesięcy mieszka 250 obywateli Ukrainy.
“Mamy sytuację, która nie jest zawiniona przez nikogo. Hotel musi dokonać remontu. Dyrektor opowie o zaleceniach. Dochodzimy do momentu, że na pewien okres hotel musi być wyłączony z użytkowania. Nikt z państwa nie będzie pozbawiony pomocy” – mówił Michał Zieliński.
“Były plany remontowe już od 2019 roku, których nie można już dłużej odkładać. Zostały podpisane umowy i zaciągnięte zobowiązania, nie możemy przełożyć remontu” – poinformował dyrektor hotelu Ikar. “Uszanujmy założenia holdingu. Przyszliśmy z państwem porozmawiać o propozycji, którą złożył wojewoda mieszkańcom” – dodawał Mateusz Daszkiewicz, rzecznik wojewody.
Zobacz też: Media: Osiedla kontenerowe dla uchodźców z Ukrainy. “Rząd zmienia strategię”
Urząd wojewódzki w zastępstwie oferuje uchodźcom z Ukrainy lokum w pałacu w Biedrusku. “Właściciel zaoferował, że cały obiekt przeznaczy dla 250 osób. Do poniedziałku pokoje będą wysprzątane, przygotowane i dostosowane do potrzeb, które deklarują pracownikom urzędu” – cytuje Głos Wielkopolski.
Związek OPZZ Inicjatywa Pracownicza argumentuje, że Ukraińcom obiecano zakwaterowanie w hotelu do końca wojny.
Kresy.pl/Głos Wielkopolski
Trzeba było nie zapraszać .
Polak mądry po szkodzie…. Jak zawsze