Ukraińcu wyłączyli awaryjnie jeden z reaktorów Chmielnickiej Elektrowni Atomowej

Blok energetyczny nr 2 ukraińskiej Chmielnickiej Elektrowni Atomowej został odłączony od sieci w celu zidentyfikowania i usunięcia usterek – podało w czwartek ukraińskie ministerstwo energii w mediach społecznościowych.

Jak poinformowało ukraińskie ministerstwo energii, 13 marca o godz. 17:48 zaobserwowano wahania parametrów przesunięcia osiowego wirnika cylindra wysokociśnieniowego turbozespołu z tendencją wzrostową, po czym „w obliczu nadwyżki na rynku energii elektrycznej podjęto decyzję o wyłączeniu turbozespołu w celu wyjaśnienia i usunięcia przyczyny awarii”.

Obecnie pracuje siedem bloków elektrowni jądrowych, wszystkie o nominalnej mocy. Całkowita moc elektrowni jądrowych w kraju wynosi 5900 MW.

Zamknięcie w środę jednego z bloków elektrowni jądrowej Chmielnicki z przyczyn technicznych nie spowoduje przerw w dostawie prądu – podały ukraińskie media, powołując się na Ministerstwo Energetyki. “Zapasowe elektrownie cieplne i elektrownie wodne są wykorzystywane do zaspokajania potrzeb gospodarstw domowych i przemysłu. Nie wprowadzono harmonogramów przerw w dostawie prądu” – podało ministerstwo w mediach społecznościowych.

Dodajmy, że kontrolowane przez Rosję kierownictwo największej w Europie elektrowni jądrowej w Zaporożu poinformowało w czwartek, że armia ukraińska ostrzelała obiekt infrastruktury krytycznej na terenie elektrowni.

Jak poinformował zakład, w pobliżu ogrodzenia, przy którym znajdują się zbiorniki na olej napędowy, zrzucono ładunek wybuchowy. „Takie ataki są niedopuszczalne” – dodano.

Nie jest jasne, kiedy doszło do ataku. Dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi wielokrotnie ostrzegał przed niebezpieczeństwem ataków na elektrownię. Rosja i Ukraina, będące w stanie wojny od ponad dwóch lat, obwiniają się nawzajem za wcześniejsze ostrzały, w wyniku których zerwane zostały linie energetyczne.

Zobacz też: Ukraina ponownie sprzedaje Polsce energię

Kresy.pl/Reuters