Ukraina: tydzień do wyborów

Na Ukrainie kandydaci na stanowisko szefa państwa w pozostałe do głosowania dni (wybory odbędą się 17 stycznia) starają się głośno o sobie mówić nawet za cenę prowokowania konfliktów. W przeddzień na Krymie doszło do starć lokalnych mieszkańców z nacjonalistami, którzy zorganizowali na półwyspie swój przedwyborczy zjazd.

Lider nacjonalistycznej “Swobody” Ołeh Tiahnybok na zjeździe swojej partii w Sewastopolu oświadczył, że to miasto trzeba koniecznie pozbawić szczególnego statusu, a oprócz tego zlikwidować autonomię Krymu, przekształcając go w zwykły obwód Ukrainy. W proteście przeciwko przyjazdowi nacjonalistów około tysiąca mieszkańców Sewastopola otoczyło budynek, w którym odbywało się to forum. Palili plakaty z wizerunkami nazistów i skandowali: “Faszyzm nie przejdzie!”. Udało się uniknąć poważnych starć, ponieważ na czas przybył specjalny oddział milicji.

Oto jak komentuje krymskie wydarzenia lider Ukraińskiej Partii Narodowej, kandydat na prezydenta Jurij Kostenko:

– Nawet jeśli jest to wydarzenie piarowe, to każdy kandydat na prezydenta czy też każda siła polityczna ma prawo organizować swoje pokojowe zebrania, pokojowe zjazdy, demonstracje. W tym tkwi istota demokracji. Jestem przedstawicielem partii, która buduje swoją politykę na europejskich zasadach demokracji, dlatego nie rozumiemy takich protestów, które prowadzą do przemocy.

W przededniu Nowego Roku głowa państwa Wiktor Juszczenko oświadczył, że jego sztab prowadzi negocjacje dotyczące wysunięcia jednego kandydata na prezydenta reprezentującego siły narodowo-demokratyczne. Wśród tych, z którymi gotów jest dyskutować, Juszczenko wymienił Tiahnyboka i Kostenkę, a także byłego ministra obrony Anatolija Hrycenko i lidera “Frontu zmian” Arsenija Jaceniuka. Zresztą wszyscy wymienieni kandydaci zrezygnowali już z takiego formatu negocjacji, ponieważ uważają, że Juszczenko z trzyprocentowym poparciem nie ma żadnych szans, by po raz drugi zająć fotel prezydenta.

– Reprezentuję nie samego siebie, tak jak niektórzy inni kandydaci na prezydenta – oświadczył Jurij Kostenko – a siłę polityczną. Która buduje swoją strategię polityczną na udziale w kampanii wyborczej nie tylko po to, by zwyciężać, a po to, by partia była bardziej zrozumiała dla wyborcy. Jeśli mówić o zwycięstwie albo o prawdopodobieństwie zwycięstwa reprezentantów tak zwanego “pomarańczowego” obozu politycznego, jak nas niestety ochrzczono w 2004 roku, to reprezentant “pomarańczowych” może zwyciężyć, jeśli wokół niego zjednoczą się te wszystkie polityczne siły, które w 2004 roku zjednoczyły się wokół kandydatury Juszczenki. Jeśli jest to drugi format – to znaczy oddzielnie idzie Tymoszenko, oddzielnie Juszczenko i ci, którzy go popierają, to myślę, że nie można zasadniczo zmienić wyników kampanii wyborczej w tych wyborach.

Kluczowi kandydaci – lider Partii Regionów i tracąca do niego ponad dziesięć procent głosów wyborców, zgodnie z najnowszymi badaniami opinii społecznej, Tymoszenko – podejrzewają się nawzajem o przygotowania do sfałszowania wyborów. Centralny Komitet Wyborczy, w którym większość stanowią reprezentanci Janukowycza, pozwolił na głosowanie w domu bez potwierdzenia takiej konieczności dokumentem. Jeśli tej decyzji w najbliższych dniach nie uchyli sąd, Tymoszenko będzie zwoływać nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej w celu wniesienia poprawek do ustawodawstwa wyborczego. Prawdopodobnych fałszerstw ze strony szefa rządu, zarządzającej zasobami administracyjnymi, obawia się też Janukowycz. W celu ochrony wyników głosowania sztab lidera Partii Regionów planuje zorganizowanie w ukraińskiej stolicy masowych akcji, zaczynając od 17 stycznia – daty pierwszej tury – i aż do 20 lutego, kiedy powinny zostać ogłoszone oficjalne wyniki wyborów prezydenckich.

Anna Wrońska/svobodanews.ru/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply