Gospodarczy Sąd Kijowa zabronił Naftohazowi transportować rosyjski gaz przez terytorium Ukrainy według zeszłorocznego cennika. Wcześniej o taką decyzję wystąpiło ukraińskie Ministerstwo Paliw i Energetyki.

Naftohaz chce, aby Rosjanie płacili więcej niż w zeszłym roku, czyli 1,6 dolara za tranzyt tysiąca metrów sześciennych na odległość stu kilometrów. Według Ukraińców ta kwota powinna przekraczać dwa dolary.

Aby osiągnąć swój cel, ukraińskie Ministerstwo Paliw i Energetyki wystąpiło z prośbą o anulowanie umowy między Naftohazem a Gazpromem na tranzyt gazu, która miała obowiązywać do końca 2010 roku. W uzasadnieniu wyroku kijowskiego Sądu Gospodarczego napisano, że porozumienie zawarł kilka lat temu wiceprezes firmy, który nie miał odpowiednich pełnomocnictw.

Opłata za tranzyt jest jednym z punktów spornych między Moskwą a Kijowem. Gazprom i Naftohaz osakrżają się nawzajem o odpowiedzialność za kłopoty w dostawach gazu do państw Unii Europejskiej. Obie strony nie mogą się także porozumieć, co do wysokości ceny paliwa kupowanego w tym roku przez Ukrainę.

Ukraińskie sądy obwiniane są często o zależność od władz centralnych i podejmowanie decyzji zgodnych z zamówieniem politycznym.

jz/IAR

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply