Tusk: Nie wykluczam wprowadzenia zakazu na import produktów rolnych z Rosji

Polska nie wyklucza wprowadzenia zakazu na produkty rolne z Rosji – powiedział w czwartek premier Donald Tusk podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Łotwy.

Jak poinformowała w czwartek Kancelaria Premiera, Polska nie wyklucza wprowadzenia zakazu na produkty rolne z Rosji – powiedział w czwartek premier Donald Tusk podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Łotwy.

“Łotwa zdecydowała się na wprowadzenie embargo na import produktów (rolnych) z Rosji” – powiedział na konferencji prasowej Donald Tusk. “Będziemy analizować przypadek Łotwy i nie wykluczam, że Polska podejmie odpowiednią inicjatywę”.

Tusk dodał, że Unia Europejska musi “poważnie skupić się na lepszych regulacjach w zakresie importu zbóż i produktów spożywczych ze wschodu”.

W środę rano opublikowano sondaż United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. Respondentów zapytano w nim, kto ich zdaniem odpowiada za obecne problemy polskich rolników. Można było wybrać więcej niż jedną odpowiedź.  Najwięcej osób (67,6 proc.) uważa, że główną przyczyną jest „decyzja Unii Europejskiej o otwarciu rynku na produkty rolne z Ukrainy”. Niespełna połowa (48,8 proc.) wskazuje na „politykę rządu PiS” (48,8 proc.) oraz, że są to „skutki agresji Rosji na Ukrainę” (48,6 proc.). Nieco mniej ankietowanych uważa, że za sytuację odpowiada „polityka klimatyczna Unii Europejskiej” (47,8 proc.) i „nieuczciwa konkurencja rolnictwa ukraińskiego” (46,4 proc.).

Obecny centrolewicowy rząd Donalda Tuska obwinia niespełna 21 proc. badanych, natomiast natomiast 10,5 proc. respondentów uważa, że sami rolnicy są sobie winni. Odpowiedź “nie wiem/trudno powiedzieć” wybrało 7,5 proc. ankietowanych.

Jak czytamy, Unię Europejską obwiniali częściej mężczyźni (73 proc.) niż kobiety (63 proc.). Podobnie było w przypadku odpowiedzialności rządu premiera Mateusza Morawieckiego (55 proc. mężczyzn, 43 proc. kobiet).

We wtorek w Warszawie odbył się protest rolników. Protestujący sprzeciwiają się napływowi produktów rolnych z Ukrainy oraz założeniom unijnego Zielonego Ładu. W proteście oprócz rolników uczestniczyli także przewoźnicy, pszczelarze, górnicy i myśliwi. Protestujący prezentowali biało-czerwone flagi. Śpiewali też hymn i “Rotę”. Rolnicy sformułowali trzy podstawowe oczekiwania: STOP dla niekontrolowanego importu z Ukrainy, STOP Zielony Ład, STOP z ograniczeniami hodowli zwierząt. Organizatorzy szacują, że w marszu uczestniczyło około 20-30 tys. osób. Stołeczny ratusz mówił z kolei o 10 tys. uczestników. Pisaliśmy, że protestujący w Warszawie rolnicy wyszli niezadowoleni z rozmów z marszałkiem Sejmu, a spotkanie w Kancelarii Premiera zostało zerwane. Organizatorzy zapowiedzieli kolejne protesty.

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply