Niemiecki dziennik Die Welt uważa, że zakaz wwozu ukraińskiego zboża “nadszarpnął wizerunek” Polski.

Portal Deutsche Welle przywołuje wtorkowy artykuł niemieckiego dziennika Die Welt. Napisano w nim, że szef PiS Jarosław Kaczyński wyznaczył „granice solidarności z Ukrainą”. Gazeta przypomina spotkanie Kaczyńskiego z wyborcami we wsi Łyse w miniony weekend, podczas którego ogłosił on decyzję rządu o zakazie wwozu zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy. „Było to wystąpienie, które po raz kolejny unaoczniło obserwatorom, do kogo należy ostatnie słowo w polskiej polityce” – czytamy.

Medium przypomina słowa szefa PiS, iż Polska dalej będzie wspierać Ukrainę, ale obowiązkiem rządu jest strzec interesów przede wszystkim własnych obywateli.

„Sektor rolniczy w Polsce jest jednym z największych w Europie i ma odpowiednio duże wpływy. Dotknięci [kryzysem] mieszkańcy wsi należą do wiernego elektoratu PiS, chociaż partia ta nie jest bezkonkurencyjna na obszarach wiejskich” – pisze niemiecki dziennik.

Die Welt ocenia, że zakaz wwozu ukraińskiego zboża jest niczym „grom z jasnego nieba – zarówno dla polskiego rządu, który akurat prowadzi z negocjacje z Ukrainą dokładnie w tej sprawie, jak i dla Ukrainy, dla której w czasie wojny eksport towarów do sąsiedniej Polski, jest szczególnie ważny, a także dla UE, której decyzje Polska bez namysłu lekceważy”.

Dziennik jest zdania, że decyzja Polski, która uchodzi za kraj udzielający największego wsparcia Ukrainie, bulwersuje wielu Ukraińców. „Sprawa ta jest przykładem tego, że solidarność z Ukrainą w Europie może szybko osłabnąć, jeżeli koszty dla kraju członkowskiego będą zbyt wysokie” – czytamy.

Medium dodaje, że to “typowy przykład dynamiki w polskiej polityce” przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi w Polsce.

„Wizerunek Warszawy jako najważniejszego sojusznika Kijowa, którym polscy politycy lubią się chwalić, został przez to nadszarpnięty. W przyszłości Kijów zapewne zada sobie pytanie, na ile Polska jest wiarygodna, skoro decyzje partyjnej centrali mogą przebijać politykę rządu” – pisze Die Welt.

Wiceminister finansów Artur Soboń przyznał we wtorek, że koszt pomocy polskim rolnikom wyniesie kilka miliardów złotych. To efekt zalania polskiego rynku ukraińskim zbożem. Jego zdaniem kwestia kryzysu zbożowego powinna zostać rozwiązana na poziomie europejskim.

Zobacz także: Pestycydy w zbożu z Ukrainy. Polska już w lutym alarmowała UE o “poważnym ryzyku”

Jak informowaliśmy, minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał w sobotę rozporządzenie w sprawie wykazu produktów rolnych, które obejmie zakaz przywozu z Ukrainy do Polski. Nowe przepisy weszły w życie od soboty 15 kwietnia i mają obowiązywać do 30 czerwca 2023 r. Zakaz obejmuje: zboża, cukier, susz paszowy, nasiona, chmiel, len i konopie, owoce i warzywa, produkty z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowinę i cielęcinę, mleko i przetwory mleczne, wieprzowinę, baraninę i kozinę, jaja, mięso drobiowe, alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, produkty pszczele, a także pozostałe produkty.

Podobną decyzję podjęły także Węgry i Słowacja.

W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział powszechny skup zboża. „Czas jest trudny i odczuwa go polska wieś. Teraz musimy naprawić błędy i jesteśmy na to zdecydowani. Podjęty zostanie powszechny skup zboża, a jego minimalna cena to 1400 zł za tonę” – oświadczył podczas sobotniej konwencji PiS w miejscowości Łyse.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział z kolei Tarczę Rolną.

„Proponujemy Tarczę Rolną dla polskiego rolnictwa. Zrealizujemy ten postulat szybko i konkretnie tak samo jak poprzednie realizowane podczas pandemii i wojny. W ramach tej tarczy, dopłat do nawozów – w najbliższych dniach dokonamy notyfikacji do KE, aby najszybciej dopłacać do nawozów jak w zeszłym roku” – oświadczył szef rządu.

Zobacz także: „Nie było nad tym kontroli” – minister o ukraińskim zbożu w Polsce

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply