Były prezydent USA Donald Trump wypowiadał się w czwartek na temat wysadzenia gazociągów Nord Stream. Wyraził opinię, że nie zrobiła tego Rosja. Zasugerował, że w incydent mogą być zamieszane Stany Zjednoczone.
Były prezydent USA Donalnd Trump wypowiadał się w czwartek na antenie Fox News. Zapytany, kto doprowadził do eksplozji gazociągów Nord Stream, oświadczył: “Nie chcę wpędzać naszego kraju w kłopoty, więc nie odpowiem”. „Ale mogę powiedzieć, kto to nie był – Rosja. To nie była Rosja” – dodał.
Trump przypomniał, że wielu komentatorów kierowało w tej sprawie zarzuty pod adresem Rosji. „To nie była Rosja” – powtórzył były prezydent.
Jak pisaliśmy, ustalenia opisane w materiale Der Spiegel sugerują, że do wysadzenia gazociągów Nord Stream we wrześniu 2022 roku mogli przyczynić się nurkowie. Wynajęli oni 15-metrowy jacht Bavaria C50 „Andromeda” z jednego z portów na Rugii. Niemiecki tygodnik prześledził trasę łodzi. Rozmawiał także z bosmanem portu, który wynajmował żaglówkę grupie osób „brzmiącej po polsku lub czesku”. Eksperci uważają jednak, że taka jednostka nie mogłaby pomieścić potrzebnego sprzętu i ładunków wybuchowych.
Przypomnijmy, według marcowych doniesień mediów z Niemiec i USA, ślady w sprawie eksplozji na gazociągach sieci Nord Stream prowadzą na Ukrainę, a za samą akcją rzekomo stoi „proukraińska grupa”.
Później artykuł w tej sprawie opublikował brytyjski dziennik „The Times”. Napisano w nim, że zachodnie agencje wywiadowcze ustaliły, iż sponsorem sabotażu Nord Stream był obywatel Ukrainy, ale niezwiązany z rządem Wołodymyra Zełenskiego. Gazeta twierdzi też, że informacje te zatajano, by nie doprowadzić do konfliktu Niemców z Ukrainą. Miało to bowiem miejsce w czasie, gdy rząd w Berlinie przygotowywał się do wysłania Ukraińcom czołgów Leopard 2.
Duńska Agencja Energii zaprosiła operatora rurociągu Nord Stream 2 do udziału w wydobyciu z dna morskiego nieznanego obiektu odkrytego w pobliżu rurociągu.
Zobacz także: The Washington Post: Polska jednym z podejrzanych ws. wysadzenia Nord Stream
Kresy.pl
Jak można w Polsce twierdzić, iż to nie Putin. To niesłychane. Pinokio powinien odpowiedzieć prezydentowi Trumpowi