Brytyjskie wydanie tygodnika snuje dla Rosji i jej prezydenta niewesołą prognozę. Określa jej gospodarkę jako “zranioną”.

“Economist” przytacza oczywiście znaczny spadek cen ropy, która w ciągu pół roku z ponad 100 dolarów spadła do poziomu poniżej 80 dolarów za baryłkę. Ropa a także gaz, którego cenę zbija technologiczna rewolucja łupkowa w USA, stanowią większość rosyjskiego eksportu.

Jak zwraca uwagę tygodnik, finanse Rosji już zaczęły się chwiać – w ciągu ostatnich trzech miesięcy rosyjski rubel stracił 23% wartości. Zbliżają się terminy zapadalności rosyjskich papierów wartościowych, co może nakręcić spiralę zadłużenia. Zauważa się jednak, że szybko spadający rubel może pobudzić rosyjski eksport w innych dziedzinach.

Redakcja twierdzi, że zachodnie sankcje uderzając w rosyjskich oligarchów podważają pozycję Putina w ramach rosyjskiej elity. Uważa także, że rosyjski potencjał military jest mniejszy “niż to na pierwszy rzut oka wygląda”. Jak twierdzi “Economist” kluczowym problemem może być dla Rosji fakt, że nie może już liczyć na wsparcie, czy nawet mediację ze strony Niemiec.

economist.com/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. radobaryl
    radobaryl :

    …hrywna za to straciła 80% na wartości, o stanie ekonomicznym ukrowskiego pseudopaństwa nie warto wspominać. Może tak ten “The Ecomonist” zająknąłby się w tamacie gospodarki brytyjskiej, która siorbana socjalem dla nierobów i kombinatorów stacza się szybciej od ruskiej. Możnaby dodatkowo wspomnieć nt. hamerykańskich obligacji o obecnej szacunkowej wartości: 5 bilionów dołków, które Chińczycy chcą pilnie zamienić na złoto? Problem w tym, że tego złota “niente” w usa, hhhahahahhhahhhaha

  2. polmont
    polmont :

    Rosja to nie jakaś tam republika bananowa są tam ekonomiści którzy potrafią liczyć. Obecnie Rosja za uzyskaną kasę z eksportu kupuje złoto którego aktualna cena podobnie jak cena ropy, jest również rekordowo niska bo osiągnęła wartość z lipca 2010 roku. Zarówno cena ropy na rynkach światowych jak i cena złota prezentują wartości spekulacyjne i ni jak mają się one do rzeczywistości. W takim układzie Rosja nic nie traci, zamieniając papiery na złoto, które i tak w niedalekiej przyszłości pójdzie w gorę.
    Co tu ma do rzeczy technologiczna rewolucja łupkowa w USA? Związek kompletnie żaden! Kongres Stanów Zjednoczonych zabronił eksportu amerykańskiego gazu łupkowego z powodu kosztów jego wydobycia w sensie degradacji środowiska. Jeżeli USA nie jest eksporterem własnego gazu to jaki to ma wpływ na jego cenę na rynkach światowych? Żaden. Redakcja „The Economist” pomija fakt, że Rosja posiada również amerykańskie papiery o również zbliżającym się terminie zapadalności i to wcale nie mało bo ok.100 mld $.
    Jeżeli redakcja „The Ekonomist” już w ogóle dotyka tego problemu to powinna wiedzieć, że potencjał militarny państw nie określa się na „rzut oka”. Za tym stoją konkretne dane, parametry, liczby, dogłębne analizy itd. A w ostatnim czasie Rosja zrobiła naprawdę wiele w tym kierunku. Dzisiejsza armia Rosji to jest zupełnie inna armia niż ta sowiecka armia walcząca w Afganistanie. A tak przy okazji… jakie są prawdziwe powody odmowy dla Ukrainy dostaw amerykańskiego uzbrojenia ? Są kraje którym USA dostarcza taki sprzęt za free jak chociażby Egipt. Przyczyny polityczne odgrywają tu drugorzędną rolę. Prawdziwym powodem jest to by nie stworzyć sytuacji bezpośredniej konfrontacji aktualnie produkowanego sprzętu produkcji amerykańskiej z aktualnie produkowanym sprzętem produkcji rosyjskiej. Bo w tej konfrontacji amerykańskie zabawki naprawdę wypadły by blado no a wtedy pozycja pierwszego eksportera broni i wszystko co się z tym wiąże została by zagrożona.
    W sumie artykuł „The economist”-a oceniam jako kolejna propagandę pozbawiona wartości merytorycznych.