W czwartek w Davos minister spraw zagranicznych Turcji wezwał do powiększenia Sojuszu Północnoatlantyckiego i przyłączenia do niego Gruzji – donosi Reuters.
„Nie rozumiem, dlaczego nie zaprosiliśmy Gruzji lub nie uruchomiliśmy planu działania dla Gruzji, aby stała się członkiem [NATO]” – powiedział Mevlut Cavusoglu podczas dyskusji panelowej na dorocznym spotkaniu Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Abchazji podał się do dymisji, a parlament ją przyjął
„Jesteśmy krytykowani za utrzymywanie relatywnie lepszych stosunków z Rosją jako sąsiadem, ale nasi zachodni przyjaciele nie zgadzają się zaprosić Gruzji, ponieważ nie chcą sprowokować Rosji. Gruzja nas potrzebuje i my potrzebujemy sojusznika takiego jak Gruzja. Potrzebujemy rozszerzenia i Gruzja powinna stać się członkiem [NATO]” – przekonywał.
Stany Zjednoczone, Polska i cztery inne kraje europejskie odnotowały w sierpniu 2019 roku 11. rocznicę wojny między Rosją a Gruzją, apelując do Moskwy o wdrożenie porozumień osiągniętych w 2008 r. i wycofanie jej sił zbrojnych na stanowiska zajmowane przed rozpoczęciem działań wojennych. Ambasadorowie Belgii, Estonii, Francji, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wydali wtedy oświadczenie popierające niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną Gruzji.
CZYTAJ TAKŻE: Były urzędnik Kremla tworzy partię w Abchazji
Sześć krajów stwierdziło, że są „skrajnie zaniepokojone” pogłębiającymi się związkami militarnymi Rosji z Osetią Południową i Abchazją, a także „intensyfikacją tak zwanego procesu granicznego”, co według nich przedłuża konflikt i destabilizuje Gruzję i cały region. Ambasadorowie wezwali Rosję do wdrożenia porozumień z 12. sierpnia i 8. września 2008 roku, które obejmują „zobowiązanie do zapewnienia wycofania sił zbrojnych na stanowiska zajmowane przed rozpoczęciem działań wojennych oraz do ustanowienia międzynarodowego mechanizmu bezpieczeństwa”.
Prof. John Mearsheimer w ostanim zaznaczył w wywiadzie dla “DGP”, że wybuch konfliktu w Gruzji w 2008 roku nie był przypadkowy i powinien on był uzmysłowić „państwom zachodnim, w tym Polsce, (…) że dalsze rozszerzenie NATO to droga do katastrofy”.
Kresy.pl / Reuters
To jest nawet zabawne, Turcja zestrzeliwując rosyjski samolot zerwała traktat graniczny z Moskwą i granica pomiędzy Turcją ,a Armenią i Azerbejdżanem jest
z punktu widzenia Rosjan kwestią otwartą.
Przepraszam, może coś przeoczyłem (czasami mi się zdarza), ale kiedy Rosjanie uznali ten incydent za zerwanie traktatu granicznego?
Zapis traktatowy jest jednoznaczny, atak jednej ze stron na drugą automatycznie zrywa traktat. Moskwa nie musi nic mówić ,ale zapewne w przyszłości może to wykorzystać gdy Turcja przestanie być członkiem NATO.