Wicepremier i Minister Obrony Narodowej w swoim przemówieniu podczas Święta Marynarki Wojennej w Gdyni przedstawił w jakim kierunku będą rozwijały się polska marynarka. Polityk wspomniał między innymi o pozyskaniu nowych okrętów podwodnych w ramach programu Orka.
W czwartek podczas Święta Marynarki Wojennej wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w jakich kierunkach będzie rozwijała się polska marynarka.
Podczas przemówienia polityk poinformował, że MON będzie kontynuował programy Kormoran II, Miecznik oraz Ratownik. Dodał, że nastąpi modernizacja korwety ORP Śląsk.
Polska inwestuje w nowe zdolności: marynarkę wojenną, drony, oraz operacje pod i nad wodą. Dzięki rekordowym nakładom finansowym, wynoszącym 4,7% PKB, jesteśmy w stanie realizować te strategiczne cele. Marynarka Wojenna jest kluczowa dla bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego naszego kraju. Oczekuję dalszego rozwoju współpracy i zaangażowania. Razem możemy zapewnić Polsce i Bałtykowi świetlaną przyszłość – wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON powiedział również, że pozyskanie nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej jest „sprawą honoru. Dodał, że ofertę dla Polski złożyli już partnerzy z Szwecji, Niemiec, Norwegii, Francji, Hiszpanii, Korei Południowej
„Powiem szczerze – to sprawa honoru. Program Orka, o którym słyszymy od 30 lat, może w końcu doczekać się realizacji. To, że nadal mamy zdolności operacyjne w zakresie okrętów podwodnych, zawdzięczamy wyłącznie marynarzom, którzy mimo przestarzałego sprzętu utrzymali je przez wiele lat. (…) Otrzymaliśmy już oferty od partnerów z takich państw jak Szwecja, Niemcy, Norwegia, Francja, Hiszpania oraz Korea Południowa. Są to propozycje poważnych graczy, oferujących nie tylko sprzęt, ale i pełne wsparcie logistyczne oraz szkoleniowe. Naszym celem jest szybkie uzupełnienie zdolności operacyjnych, co nie tylko wypełni istniejącą lukę, ale także umożliwi szybkie nabycie nowych umiejętności. Jesteśmy już na zaawansowanym etapie działań i z determinacją dążymy do ich finalizacji – wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
W dniu święta Marynarki Wojennej pamiętamy, że bezpieczny Bałtyk to bezpieczna Polska i rozwój naszego kraju. Gwarantem tego jest nowoczesna Marynarka Wojenna RP.
Nasze najbliższe plany i decyzje:
➡️Pozyskanie nowych okrętów podwodnych „Orka”
➡️Budowa okrętu „Ratownik”… pic.twitter.com/VH05kflxwz— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) November 28, 2024
Program Orka dotyczy pozyskania okrętów podwodnych nowej generacji. Miał być kluczowym elementem budowy systemu odstraszania. Zwracaliśmy uwagę na wieloletnie opóźnienia w jego realizacji.
Zgodnie z założeniami Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP, które przyjęto w grudniu 2012 roku, umowa na budowę nowych okrętów podwodnych w ramach programu Orka miała zostać zawarta jeszcze w 2013 roku. Sprawa była jednak odwlekana w czasie, w tym za rządów PiS.
Jeszcze pod koniec 2017 roku prorządowy portal wPolityce.pl poinformował, powołując się na nieoficjalne informacje, że Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawi w styczniu 2018 roku swoją decyzję w sprawie zakupu okrętów podwodnych od francuskiej firmy NAVAL. Dziennik Zbrojny zwracał jednak uwagę, że zakończenie fazy analityczno-koncepcyjnej programu Orka planowane było na 2018 rok. Miesiąc po nieoficjalnych doniesieniach, ministerstwo obrony wycofało się z obietnicy poprzedniego szefa MON, Antoniego Macierewicza, który obiecywał szybką decyzję ws. wyboru dostawcy okrętów podwodnych dla polskiej marynarki wojennej w ramach programu.
Zobacz także: Nowe okręty podwodne dla Polski „znikają we mgle”
W 2018 roku Francuzi zaoferowali Polsce pomoc w budowie okrętów podwodnych w polskich stoczniach. Francuski koncern Naval Group jest największym w Europie w kwestii projektowania i budowy okrętów wojennych. Przypomnijmy, że pod koniec 2017 roku podpisał on z Polską Grupą Zbrojeniową porozumienie dotyczące transferu technologii i współpracy w zakresie budowy okrętów podwodnych. Nie poszły jednak za tym żadne konkrety. Podobna sytuacja dotyczyła oferty niemieckiej, a także tzw. szwedzkiej opcji pomostowej, w ramach której Polska w razie wyboru szwedzkich jednostek A26 miałaby do czasu ich wyprodukowania otrzymać od Szwecji dwa używane okręty podwodne.
Dopiero rok temu, w lipca 2023 roku, w kontekście ruszającej kampanii przed wyborami do parlamenty, ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak poinformował o rozpoczęciu programu „Orka”. Niedługo po tym w hiszpańskich mediach pojawiły się doniesienia o rzekomym zainteresowaniu MON ofertą z Hiszpanii. Hiszpański portal Infodefensa napisał, że tamtejsza firma stoczniowa Navantia jest jednym z czterech potencjalnych dostawców trzech okrętów podwodnych, które zamierza zamówić Polska. Strona polska ma być być zainteresowany okrętem klasy S-80. Z kolei pod koniec ub. roku zainteresowanie dołączeniem do programu „Orka” wyraziła południowokoreańska firma Hanwha Ocean, oferując jednostki KSS-III.
W lipcu bieżącego roku Agencja Uzbrojenia zaprzeczyła „dezinformacji dotyczących programu Orka”. Ministerstwo Obrony Narodowej dodało, że trwa proces pozyskiwania okrętu podwodnego nowego typu.
„Pozyskiwanie sprzętu wojskowego o strategicznym znaczeniu wymaga decyzji dowiązanych do obecnego i dynamicznie zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa związanego z sytuacją geopolityczną” – czytamy w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
gov.pl/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!