Zdaniem Krzysztofa Szczerskiego, szefa gabinetu prezydenta, w Parlamencie Europejskim jest „grupa szturmowa” złożona z osób dążących do “antypolskich” rezolucji. Zwrócił uwagę szczególnie na działalność europosłanek PO.

W sobotę na antenie Radiowej „Trójki” Szczerski komentował m.in. rezolucję Parlamentu Europejskiego przyjętą we czwartek, która dotyczyła uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu o UE. „Za” zagłosowało 442 eurodeputowanych spośród 617 obecnych na Sali, 147 (w tym europosłowie PiS) było przeciw, a 48 wstrzymało się od głosu. Wśród tych ostatnich byli m.in. przedstawiciele SLD, a także PO. Eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu.

Jednak pięciu europarlamentarzystów PO, Róża Thun, Barbara Kudrycka, Danuta Jazłowiecka, Julia Pitera i Michał Boni, zagłosowało za rezolucję wymierzoną w Polskę. Ich zachowanie skrytykował szef gabinetu prezydenta.

– W ramach Parlamentu Europejskiego jest taka grupa “szturmowa” i te “szturmówki” dzierżą polskie europosłanki z Platformy Obywatelskiej – powiedział Szczerski. – Na czele tej grupy kroczą polskie europosłanki, więc to jest też lekcja, którą trzeba odebrać- dodał.

Szczerski był też pytany o to, czy jego zdaniem było to głosowanie w sprawie praworządności w państwie członkowskim Unii Europejskiej, czy też raczej głosowanie przeciwko Polsce. Polityk, były europoseł PiS powiedział, że jego zdaniem „mamy do czynienia dzisiaj z pewną ‘kakofonią sygnałów’ ze strony instytucji europejskich”.

– Z jednej strony Komisja Europejska wysyła sygnały pojednawcze, chęć dialogu – zauważył Szczerski. Zaznaczył jednak, że „w tym samym momencie Parlament Europejski robi coś zupełnie przeciwnego”, niejako zaostrzając spór.

W treścią rezolucji PE przypomniano, że obecna sytuacja w Polsce grozi poważnym naruszeniem wartości, o których mowa w art. 2 Traktatu o UE. Europosłowie „z zadowoleniem” przyjmują grudniową decyzję Komisji Europejskiej ws. zastosowaniu art. 7 traktatu w związku z sytuacją w Polsce. W rezolucji wyrażono też poparcie dla apelu KE do władz Polski, by rozwiązać sporne kwestie. Ponadto, wezwano Radę UE do “podjęcia szybkich działań zgodnie z przepisami art. 7 ust. 1” unijnego traktatu.

Głosowanie poprzedziła środowa debata, w której największe frakcje PE poparły rezolucję. Przeciw był klub Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do którego należą europosłowie PiS oraz niektórzy posłowie niezależni, w tym Nigel Farage. W debacie stanowisko KE przedstawił jej wiceszef, Frans Timmermans. W swoim wystąpieniu skoncentrował się na krytycznym opisie dotychczasowych działań polskiego rządu. Mówił m.in. o konieczności opublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego i przywrócenia jego niezależności, a także zmiany ustawy o sądownictwie powszechnym i KRS.

Pierwotnie Europarlament chciał uruchomić własne postępowanie ws. naruszenia zasad praworządności w Polsce. Jednak po wszczęciu procedury przez KE w grudniu ubiegłego roku zaniechano tego, nie chcąc dublować działań Komisji. Polskie MSZ zapowiedział, że opracuje i opublikuje tzw. białą księgę na temat zmian przeprowadzanych w polskim sądownictwie. Dzięki temu, kraje członkowskie UE mogłyby wyrobić sobie własną ocenę sytuacji.

Interia.pl / PAP / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply