Trzem mężczyznom, którzy w zakrystii Bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie pobili proboszcza i kościelnego, postawiono zarzuty m.in. kradzieży rozbójniczej oraz usiłowania oszustwa. Według śledczych, sprawcy działali „z powodu przynależności wyznaniowej osób pokrzywdzonych do Kościoła katolickiego”.

Przypomnijmy, że w minioną niedzielę trzech mężczyzn weszło do zakrystii Bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, gdzie pobili proboszcza i kościelnego. Według relacji zakrystianki napastnicy żądali wydania im szat liturgicznych, bo chcieli „odprawić mszę”. Mówiła też, że mężczyźni twierdzili, że „będą udzielać ślubu”. Ks. Aleksandra Ziejewskiego uderzano w twarz odebranym mu uprzednio różańcem.

Cała trójka sprawców została zatrzymana jeszcze tego samego dnia. We wtorek wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży rozbójniczej oraz usiłowania oszustwa. Ponadto, dwóm mężczyznom postawiono zarzuty naruszenia miru domowego i naruszenia nietykalności cielesnej.

 

– Podstawowy zarzut dotyczy tzw. kradzieży rozbójniczej, przy czym – jak zostało ustalone – sprawcy działali także z powodu przynależności wyznaniowej osób pokrzywdzonych do Kościoła katolickiego – powiedziała dziennikarzom rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska, cytowana przez PAP. Jak dodała, mężczyźni „działając w zamiarze zatrzymania uprzednio zabranej rzeczy”, mianowicie różańca, zaatakowali proboszcza i dwie inne osoby.

Ustalono też, że sprawcy dopuścili się przestępstwa polegającego na usiłowaniu oszustwa. – (…) chcąc wejść w posiadanie znajdujących się na zakrystii przedmiotów w postaci szat liturgicznych, powołali się w rozmowie z osobą tam przebywającą na rzekome pozwolenie, by wzięli te przedmioty – tego pozwolenia miał udzielić im proboszcz. (…) Ostatecznie tych przedmiotów nie zabrano – powiedziała rzeczniczka prokuratury.

Dwaj mężczyźni usłyszeli zarzuty naruszenia miru domowego, gdyż “pomimo wezwania do opuszczenia zakrystii, nie uczynili tego”. Postawiono im także zarzut “naruszenia nietykalności cielesnej jednej z przebywających tam osób pokrzywdzonych”. Nie podano informacji, czy mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Śledczy nie podali też, jakie składali oświadczenia procesowe. Wiadomo, że prokurator skierował do sądu wnioski o trzymiesięczny areszt dla mężczyzn. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.

Jak informowaliśmy, do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 17, przed Mszą Św. Według relacji zakrystianki Mirosławy Świętopolskiej, do kościoła przyszło trzech intruzów, przy czym jeden pozostał „na dole”, a dwaj pozostali weszli do zakrystii. „Dopominali się o szaty liturgiczne, bo będą odprawiać mszę” – opowiadała zakrystianka. Mężczyźni zostali poproszeni przez proboszcza o opuszczenie zakrystii, ale odmówili. Wtedy jeden z mężczyzn, jak relacjonował ksiądz, wpadł w furię. „Uderzył pracownika kościoła, a później rzucał się do proboszcza, zadał kilka ciosów” – relacjonowała Świętopelska.

Według słów kościelnego Andrzeja Belerskiego napastnicy uderzyli go dwa razy w twarz tak, że nie mógł podnieść się z krzesła. Ksiądz proboszcz Aleksander Ziejewski został obrzucony wyzwiskami. Duchowny był też bity różańcem po twarzy. „Zawinął sobie na dłoni różaniec i tym mnie uderzył kilka razy. Zachwiałem się, byłem cały zakrwawiony. Udało mi się otworzyć drzwi” – opowiadał kapłan. Jego zdaniem napastnikami „kierowała nienawiść”.

Sprawcy zbiegli, ale zostali zatrzymani półtorej godziny później. Ks. Ziejewski i pan Belerski trafili do szpitala, gdzie ich opatrzono.

Przypomnijmy, że na początku czerwca br. we Wrocławiu doszło do ataku nożownika na księdza Ireneusza Bakalarczyka. Duchowny wchodził do kościoła pw. Najświętszej Marii Panny na Piasku, by odprawić mszę świętą, tzw. trydencką, gdy zaczepił go bezdomny mężczyzna. Obaj przez chwilę rozmawiali – według ustaleń TVP Info m.in. o pedofilii i problemach Kościoła – po czym mężczyzna zadał księdzu jeden cios nożem, który spowodował ciężki uraz klatki piersiowej i jamy brzusznej. Ksiądz przeszedł operację, w której lekarze zaopatrzyli jego urazy. Po operacji stan kapłana oceniono jako stabilny, nie zagrażający życiu. Napastnik został umieszczony na 3 miesiące w areszcie tymczasowym. Wychodząc z sądu nożownik zasugerował, że napaść na księdza miała związek z głośnym filmem braci Sekielskich o przypadkach nadużyć seksualnych w polskim Kościele „Tylko nie mów nikomu”.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Michal Nadstawny
    Michal Nadstawny :

    Dziwi mnie, że PiS, który tak ochoczo wypowiada słowa o obronie tradycji, wiary i rodziny, w praktyce nic z tym nie robi. Te akty są co raz częstsze, a po polskich ulicach paradują obnażający się publicznie zboczeńcy. Policja zamiast reagować na to, nie robi nic. Tylko jeszcze ochrania tą dzicz obrażającą uczucia religijne. A przecież wystarczy jedna decyzja patrioty Ministra Zbigniewa Ziobry.