Pomimo doniesień wyemitowanych w Radiu Wolna Europa w październiku 1956 roku, sugerujących zbliżającą się międzynarodową interwencję wspierającą rewolucję węgierską, „nikt nie przyszedł z pomocą”, napisał w sobotę na Facebooku minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó z okazji rocznicy wybuchu antysowieckiej rewolty.

Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó z okazji rocznicy wybuchu powstania węgierskiego 1956 napisał na Facebooku: Pomimo doniesień wyemitowanych w Radiu Wolna Europa w październiku 1956 roku, sugerujących zbliżającą się międzynarodową interwencję wspierającą rewolucję węgierską, „nikt nie przyszedł z pomocą”.

„My, Węgrzy, chcieliśmy należeć do wolnego świata, ale ten świat nas pozostawił”, powiedział Szijjártó, dodając, że kraj przegrał nie tylko walkę, ale także „wolność na ponad trzy dekady”.

„Straciliśmy dziesiątki i setki tysięcy: tych, którzy zginęli, tych, którzy zostali okaleczeni na całe życie i tych, którzy musieli uciekać i nigdy nie mogli wrócić do swojej ojczyzny” – powiedział minister.

„Pozdrowienia dla bohaterów, wstyd dezerterom, niech żyją wolne Węgry” – powiedział we wpisie Szijjártó.

Zobacz też: Viktor Orban: “Fit for 55” zniszczy europejską klasę średnią

Rewolucja węgierska rozpoczęła się w Budapeszcie, kiedy studenci uniwersyteccy zaapelowali do ludności cywilnej, by przyłączyła się do nich w budynku węgierskiego parlamentu, by zaprotestować przeciwko geopolitycznej dominacji ZSRR na Węgrzech za pośrednictwem stalinowskiego rządu Mátyása Rakosiego. Po tym, jak delegacja studentów weszła do budynku Radia Węgierskiego, aby przekazać swoje postulaty reform politycznych i gospodarczych społeczeństwu obywatelskiemu Węgier, delegacja została zatrzymana. Kiedy protestujący studenci przed budynkiem węgierskiego radia zażądali uwolnienia swojej delegacji, policjanci z państwowego organu ochrony ÁVH zastrzelili kilku protestujących.

W bezpośrednim następstwie aresztowano wiele tysięcy Węgrów. Ostatecznie 26 000 z nich zostało postawionych przed sądami węgierskimi, 22 000 skazano i uwięziono, 13 000 internowano, a 229 stracono. Około 200 000 uciekło z Węgier jako uchodźcy. Były minister spraw zagranicznych Węgier Géza Jeszenszky oszacował, że stracono 350 osób. Sporadyczny opór i strajki rad robotniczych trwały do ​​połowy 1957 roku, powodując zakłócenia gospodarcze. Do roku 1963 większość więźniów politycznych z rewolucji węgierskiej z 1956 roku została zwolniona.

Kresy.pl/Facebook

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply