Szef NATO Jens Stoltenberg poinformował w czwartek, że sojusz jest gotowy do rozmów z Rosją i poszukiwania wspólnej płaszczyzny. Dodał jednak, że członkowie obawiają się, że Moskwa szuka „pretekstu do zbrojnego ataku na Ukrainę”.

Jak przekazał portal Deutsche Welle, szef NATO Jens Stoltenberg poinformował w czwartek, że sojusz jest gotowy do rozmów z Rosją i poszukiwania wspólnej płaszczyzny. Dodał jednak, że członkowie obawiają się, że Moskwa szuka „pretekstu do zbrojnego ataku na Ukrainę”.

„Wciąż nie ma jasności ani pewności co do rosyjskich intencji” – przekazał Stoltenberg dziennikarzom. „Nie wiemy, co się stanie. Wiemy tylko, że Rosja zgromadziła największą siłę, jaką od dziesięcioleci widzieliśmy w Europie na Ukrainie i wokół niej” – dodał Stoltenberg.

Komentarze pojawiły się pod koniec rozmów trwających dwa dni, kiedy ministrowie obrony NATO spotkali się w Brukseli w obliczu utrzymujących się obaw o potencjalną rosyjską inwazję na Ukrainę. Stoltenberg odrzucił sugestie, że zagrożenie na granicy z Ukrainą zmalało w związku z informacjami Rosji o wycofaniu się.

„Wzywamy Rosję, aby zrobiła to, co mówi i wycofała swoje siły z granic Ukrainy” – powiedział. „Będzie to ważny pierwszy krok w kierunku pokojowego rozwiązania politycznego”.

Jak czytamy na stronie misji dyplomatycznej Stanów Zjednoczonych przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, stała przedstawicielka USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield poinformowała w czwartek, że Rosja zmierza w kierunku nieuchronnej inwazji Ukrainy.

“W nocy, po serii rozmów z Białym Domem, Radą Bezpieczeństwa Narodowego i Departamentem Stanu, poprosiłem sekretarza Blinkena, aby w drodze do Monachium rozmawiał bezpośrednio z Radą Bezpieczeństwa ONZ na temat poważnej sytuacji na Ukrainie. Naszym celem jest przekazanie powagi sytuacji. Dowody wskazują na to, że Rosja zmierza w kierunku nieuchronnej inwazji. To kluczowy moment. Dzisiejsze poranne posiedzenie Rady nie powinno nas od tego odwracać – powinno koncentrować się na tym, co dzieje się teraz na Ukrainie. Dlatego sekretarz Blinken przyjeżdża do Nowego Jorku, aby zasygnalizować nasze intensywne zaangażowanie w dyplomację, zaproponować i podkreślić drogę do deeskalacji oraz wyjaśnić światu, że robimy wszystko – wszystko – co możemy, aby zapobiec wojnie”.

Zobacz też: Wywiad Estonii nadal ostrzega przez rosyjskim atakiem 

Pomimo rosyjskich zapewnień o wycofywaniu wojsk z granicy z Ukrainą amerykańskie władze są przekonane, że atak Rosji na Ukrainę to kwestia kilku następnych dni. Biden, zapytany przez Jeremy’ego Diamonda z CNN, jak wysoki jest poziom zagrożenia rosyjską inwazją na Ukrainę, odpowiedział, że jest “bardzo wysoki”.

Biden wskazał, że Rosjanie nie tylko “nie zabrali żadnych żołnierzy”, ale wręcz zwiększyli liczbę swoich wojsk przy granicy z Ukrainą. “Po drugie, mamy powody, by sądzić, że są zaangażowani w operację pod fałszywą flagą, aby mieć pretekst do wejścia. Wszystko, co mamy, wskazuje na to, że są gotowi wejść na Ukrainę, zaatakować Ukrainę” – mówił prezydent USA.

Naciskany, czy wierzy, że rosyjski atak nastąpi i dopytywany o termin tego ataku, Biden powiedział: „Tak. Mam poczucie, że nastąpi to w ciągu najbliższych kilku dni”.

Amerykański prezydent wyrażał nadzieję, że wciąż istnieje szansa na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Powiedział, że poprosił sekretarza stanu Anthony’ego Blinkena do przedstawienia dzisiaj w ONZ ścieżki wyjścia z tej sytuacji. Według niego ścieżkę tę przedstawił w niedzielę Władimirowi Putinowi. Biden powiedział też, że nie ma w planie kolejnej rozmowy telefonicznej z prezydentem Rosji.

Zobacz też: NATO może rozbudować siły na flance “południowo-wschodniej”

Kresy.pl/DW

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply