Giennadij Moskal, gubernator obwodu ługańskiego z ramienia Kijowa, starł się słownie z mieszkańcem miejscowości Popasnaja podczas wizyty w zniszczonym gospodarstwie.

Mieszkaniec zaczął narzekać w obecności gubernatora na zniszczenia, za które odpowiadają w jego ocenie formacje ukraińskie. Moskal polecił emerytowi, by zaadresował swoje żale do separatystów, którzy organizowali referendum. Mieszkaniec miejscowości Popasnaja pytał również, po co przyszli ukraińscy żołnierze. Narzekał także, że ma matkę w podeszłym wieku, która odczuwa skutki wojny. Gubernator odesłał mieszkańca miejscowości do lekarza. W ostrej wymianie zdań pojawiają się także słowa niecenzuralne.

YouTube.com/Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. votum_separatum
    votum_separatum :

    Ciekawe wnioski wynikają z tego materiału. Z jednej strony świadek mówiący o sprawstwie zniszczeń – obciąża nimi banderoarmię (nasze media zawsze separatystów), z drugiej lokalny watażka, zwany gubernatorem, osadzony przez ultrademokratyczną juntę aspirującą do członkostwa w NATO i UE. Odzywka typowo bizantyńska – władza kontra obywatel. I pomyśleć, że taka hołota jest promowana przez nasze władze jako sojusznik warty wszelkiego wsparcia. Po tej scenie widać jednak, że Ukraina to państwo paramafijne, a konflikt Noworosyjski to w dużej mierze gra interesów szumowin miedzynarodowych jak określił biznesmenów Roman Dmowski.