Kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzuca żądania prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, aby Niemcy i inni sojusznicy NATO zwiększyli wydatki na obronność do co najmniej 5 proc. PKB.
Niemiecki kanclerz odniósł się do tej kwestii podczas swojej poniedziałkowej wypowiedzi w mieście Bielefeld. “Pięć procent oznaczałoby ponad 200 miliardów euro rocznie. Budżet Niemiec wynosi mniej niż 500 miliardów euro” – oświadczył Olaf Scholz.
“Byłoby to możliwe tylko przy drastycznym podniesieniu podatków lub drastycznych cięciach w wielu sferach, które są dla nas ważne” – powiedział. Szef niemieckiego rządu podkreślił, że nie zaakceptuje cięć w emeryturach, samorządach i infrastrukturze transportowej.
Niemcy osiągnęły obecny cel NATO wynoszący 2 proc. PKB dopiero w ubiegłym roku – po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny. Scholz zadeklarował w poniedziałek, że obecny cel zostanie utrzymany.
“Każdy, kto mówi, że to nie jest właściwa droga, powinien również powiedzieć, skąd wziąć na to pieniądze” – stwierdził niemiecki kanclerz.
W poniedziałek nowy Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte przemawiał w Parlamencie Europejskim na temat zwiększenia wydatków na obronę do ponad 2 proc. PKB. Sekretarz dyskutował z posłami w Parlamencie Europejskim, mówiąc, że “jeżeli nie będziemy wydawać więcej, to teraz jesteśmy bezpieczni, ale już nie za 4-5 lat. Jeżeli tego nie zrobicie, zapiszcie się na lekcje rosyjskiego lub wyjedźcie do Nowej Zelandii” .
Minister Obrony Narodowej Polski Władysław Kosiniak-Kamysz deklarował wcześniej, że popiera żądanie prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa, aby kraje NATO przeznaczały 5 proc. PKB na obronę, nawet jeśli niektórym członkom Sojuszu zajmie to 10 lat.
Czytaj: Sikorski zapowiada 5 proc. PKB na obronność
Zobacz także: Niemcy. Szef Zielonych chce 3,5 proc. PKB na Bundeswehrę i unijnego finansowania projektów zbrojeniowych
dw.com / Kresy.pl
Niech Zachód gnije i nie ładuje w wojo. My się rozwiniemy w tym czasie i zaczniemy dominować w Europie.