Minister Obrony Narodowej Polski Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że popiera żądanie prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa, aby kraje NATO przeznaczały 5 proc. PKB na obronę, nawet jeśli niektórym członkom Sojuszu zajmie to 10 lat.
Jak przekazał portal Financial Times, Minister Obrony Narodowej Polski Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że popiera żądanie prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa, aby kraje NATO przeznaczały 5 proc. PKB na obronę, nawet jeśli niektórym członkom Sojuszu zajmie to 10 lat.
Szef MON powiedział, że jego kraj „może stać się transatlantyckim łącznikiem między tym wyzwaniem postawionym przez prezydenta Trumpa a jego realizacją w Europie”.
W przededniu powrotu do Białego Domu Trump zwiększył presję na członków NATO, aby zwiększyli wydatki na swoje siły zbrojne. Kosiniak-Kamysz uważa, że nowy cel jest „ważnym sygnałem ostrzegawczym” dla Sojuszu.
„Osiągnięcie celu Trumpa zajmie kolejną dekadę, ale myślę, że nie należy go krytykować za postawienie sobie naprawdę ambitnego celu, ponieważ w przeciwnym razie niektóre kraje będą nadal debatować, czy większe wydatki są rzeczywiście potrzebne” – podkreślił szef polskiego MON.
Prezydent-elekt USA ogłosił we wtorek, że członkowie sojuszu powinni przeznaczać 5 proc. PKB – co stanowi znaczny wzrost z dotychczasowego poziomu 2 proc. i poziom, którego żaden kraj NATO, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, obecnie nie spełnia. Urzędnicy z krajów NATO stwierdzili, że zgadzają się, że wydatki na obronę muszą wzrosnąć, ale nie poparli kwoty 5 proc., która według analityków byłaby politycznie i ekonomicznie niemożliwa dla niemal wszystkich członków. Wymagałoby to setek miliardów dolarów dodatkowego finansowania.
Jednakże nowy cel prawdopodobnie zostanie ustalony na szczycie NATO w Hadze w czerwcu. Powodem są obawy, że Rosja może zaatakować któryś z krajów NATO po Ukrainie. Niektórzy spodziewają się, że 32 członków NATO zgodzi się na cel około 3 proc. PKB. Ale nawet to byłoby trudne dla wielu, którzy ledwo osiągają lub są poniżej celu 2 proc.
„Wygląda na to, że nastąpi zmiana” – powiedział agencji Reuters włoski minister obrony Guido Crosetto. „Nie sądzę, żeby to było 5 proc., co byłoby niemożliwe dla niemal każdego kraju na świecie w tej chwili, ale…będzie to więcej niż dwa”.
Włochy, z wydatkami na obronność wynoszącymi około 1,5 proc. PKB, są jednym z ośmiu członków NATO, które nie zrealizowały obecnego celu.
Kresy.pl/FT
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!