Jak poinformował w czwartek wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, do Polski sprowadzono prawie 12,5 mln ton węgla.

Szef MAP dodał, że obowiązek ten spoczywał głównie na dwóch spółkach Skarbu Państwa – PGE i Węglokoksie.

Sasin poinformował, że do polskich portów wpłynęły 242 statki z węglem. Przełożyło się to na 3300 pociągów i 50 tys. ciężarówek. Transporty te były rozwożone po całym kraju.

 

– Nam zależało na tym, żeby węgiel był dostępny fizycznie – podkreślił wicepremier. Dodał, że rządowa decyzja o wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel nie była nieprzemyślana. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że na rządzie spoczywa obowiązek wypełnienia tej luki po rosyjskim węglu – dodał.

Minister aktywów państwowych przypomniał o ustanowieniu dodatku węglowego na poziomie 3 tys. zł oraz o ustanowieniu maksymalnej ceny tony węgla na poziomie 2 tys. zł, po której gminy mogły nabywać surowiec. Powiedział, że w dostarczeniu go do gospodarstw domowych nieoceniona okazała się pomoc samorządów. Dodał też, że węgiel do Polski był importowany z praktycznie każdego kontynentu na świecie, natomiast ten wydobywany przez polskie kopalnie był przesiewany, aby jak najwięcej mogło trafić do indywidualnych odbiorców.

Według wiceministra aktywów państwowych, Karola Rabendy, przy wsparciu samorządów dostarczono 2 mln ton węgla, zaś 3 mln ton trafiło „bezpośrednio z naszego wydobycia do gospodarstw domowych”.

– Ponad 80 proc. węgla, który był spalony w prawie 4 mln gospodarstw domowych, był dostarczony lub wydobyty przez spółki Skarbu Państwa – mówił Rabenda. Według niego, 99 proc. gmin w Polsce przystąpiło do systemu dystrybucji przez samorządy, choć był on dobrowolny.

– W szczytowym momencie, gdy wydawaliśmy gminom węgiel, ponad 50 tys. ton węgla dziennie wyjeżdżało do gmin – podkreślił wiceszef MAP.

Wcześniej Rabenda informował, że węgiel pozostały na składach będzie mógł być przeznaczony na sprzedaż w danej gminie lub w sąsiednich gminach, nawet powyżej tego limitu trzech ton. Obecnie trwa proces legislacyjny nad wprowadzeniem tego rozwiązania.

Ministerstwo Aktywów Państwowych szacuje, że minach pozostał około 1 proc. węgla dostarczonego dzięki ustawie o preferencyjnym zakupie paliwa stałego przez gospodarstwa domowe, gminy, spółki gminne i związki gminne.

Przeczytaj: W 2040 r. prądu z węgla ma już prawie nie być – Rz o planach rządu

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply