W 2020 roku rząd PiS planuje podwyższyć akcyzę na alkohol i wyroby tytoniowe o 3 proc. – tak wynika z ważnego dokumentu corocznie przedstawianego UE. Podwyżka, tłumaczona „wzrostem inflacji od ostatniej zmiany” w 2013 roku, ma dać budżetowi dodatkowe 1,1 mld zł.
Jak informuje portal „Business Insider”, w przyszłym roku PiS będzie chciał podwyższyć akcyzę na alkohol i wyroby tytoniowe. Medium to powołuje się na informacje zawarte w przedstawionym we wtorek Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2019-2022, bardzo ważny dokument, corocznie przedstawiany Unii Europejskiej. Według niego, podwyżka o 3 proc. w 2020 roku ma zapewnić dodatkowe wpływy do budżetu rzędu 1,1 mld zł.
Celem rządu i resortu finansów jest „indeksacja stawki podatku akcyzowego o 3 proc. na wyroby akcyzowe będące używkami, tj. alkohol etylowy, piwo, wino, wyroby winiarskie, wyroby pośrednie, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy, wyroby nowatorskie”.
Przeczytaj: Mieszkańcy państw nadbałtyckich wydają na alkohol najwięcej w UE
Ostania zmiana akcyzy na alkohol etylowy, o 15 proc., miała miejsce, jak informuje ministerstwo finansów, 1 stycznia 2013 roku, a na papierosy i tytoniu do palenia o około 5 proc. Resort finansów wyjaśnia, że „wskaźnik wzrostu stawki o 3 proc. wynika ze wzrostu inflacji od ostatniej zmiany”.
W rządowym dokumencie napisano, że w przypadku napojów alkoholowych, z wyłączeniem cydru i perry (opodatkowanych preferencyjnie w wysokości 97 zł za hektolitr gotowego wyrobu), „oczekiwany skutek budżetowy obejmuje 353 mln zł”, w przypadku wyrobów tytoniowych, suszu tytoniowego czy wyrobów nowatorskich – 579 mln zł. Wyłączenie cydru i perry ma pomóc w rozwinięciu tego rynku, a pośrednio wesprzeć rynek surowców, z których są produkowane. Z indeksacji wyłączono również papierosy elektroniczne. Zaznaczono, że „skutek na 2020 r. uwzględnia opodatkowanie VAT”.
Łącznie, całość zmiany ma zapewnić wpływ do budżetu Polski w 2020 roku na poziomie 1,14 mld zł.
Przeczytaj: Media: obniżka akcyzy sposobem rządu na drogi prąd
Zobacz także: Droga wódka na Litwie może napędzić sprzedaż alkoholu w Polsce
businessinsider.com.pl / Kresy.pl
Był festiwal obietnic ,będą podwyżki.Bo z pustego to i Salomon nie naleje. Chociaż wielu dalej naiwnie wierzy ,że kasa na wszystkie obiecane fanaberie, pochodzi z uszczelnienia vat i dobrej kondycji gospodarki ? Buhahahahahahaaaa!!!
Musi podwyzszyc, bo zbrojenia kosztuja fortune.
Tłumaczenie wzrostu cen – wzrostem inflacji – doskonale pokazuje, że PiS nie obawia się utraty głosów – czyli wie, że głosują na nich totalne debile….