Strona białoruska podała, że w ramach wielkich rosyjsko-białoruskich manewrów Słowiańskie Braterstwo 2020, rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160 przeleciały wzdłuż granicy polsko-białoruskiej.

W środę radio RMF FM podało, powołując się na informacje z Ministerstwa Obrony Narodowej, że 40 kilometrów od Polski, wzdłuż polskiej granicy z Białorusią, przeleciały rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160. Ich przelot był elementem białorusko-rosyjskich manewrów Słowiańskie Braterstwo 2020.

O przelocie rosyjskich bombowców we wspomnianym rejonie mówił w swoim przemówieniu prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko, po zaprzysiężeniu na kolejną, szóstą już kadencję. Zaznaczył, że te „bezprecedensowe w historii” jego kraju manewry odbywają się na terytorium Białorusi i Rosji. – Jeszcze nigdy w tych ćwiczeniach nie było użyte tyle zaawansowanej broni. Nawet [były – red.] przenoszące rakiety Tu-160, które wyznaczyły drogę wzdłuż naszych zachodnich granic, żeby zademonstrować wszystkim, że te granice są solidnie chronionezaznaczył.

Według RMF FM, polscy wojskowi, odnosząc się do sprawy, ograniczyli się do “obserwacji i monitorowania” bombowców, które pojawiły się na poligonie Sahara koło Brześcia. Uznano, że nie ma potrzeby podrywania pary dyżurnej myśliwców.

Resort obrony tłumaczył, że przelot bombowców odbył się w ramach corocznych białorusko-rosyjskich ćwiczeń. „Przeprowadzenie tych manewrów planowane było z wyprzedzeniem i nie stanowiło dla zaskoczenia dla wojskowych” – podaje stacja. Zaznacza jednak, że w kontekście lotu Tu-160, MON mówi o „niestandardowych elementach szkoleń”. Ministerstwo zapewniło, że ćwiczenia Słowiańskie Braterstwo nie stanowią zagrożenia dla Polski.

Rosyjskie Tu-160 to najcięższe bombowce strategiczne na świecie, które według oficjalnych deklaracji mają posiadać zdolność przenoszenia pocisków rakietowych z głowicami jądrowymi.

Według oficjalnych komunikatów strony białoruskiej, obecnie ćwiczenia Słowiańskie Braterstwo koncentrują się na „ochronie granic powietrznych Państwa Związkowego Białorusi i Rosji”, a białoruskie i rosyjskie lotnictwo wojskowe ćwiczy „przeprowadzanie nalotów przeciwko jednostkom nieprzyjaciela”. Zaplanowano m.in. eskortowanie samolotu transportowego, mającego zrzucić desant spadochronowy na wyznaczony obszar.

Agencja Biełta podała, że „w rosyjskie bombowce były eskortowane przez parę białoruskich myśliwców Su-30”. W tym samym czasie śmigłowce wojskowe zapewniały wsparcie z powietrza dla sił specjalnych i rosyjskich oddziałów powietrznodesantowych w ramach symulowanej operacji eliminacji sił zwiadowczo-sabotażowych przeciwnika w rejonie Brześcia. Oficjalnie, w aktywnej fazie manewrów bierze udział ponad 900 rosyjskich wojskowych.

Przeczytaj: Białoruś: W drugim etapie manewrów wojskowych „Słowiańskie Braterstwo” weźmie udział około 1000 rosyjskich żołnierzy

Czytaj również: Rosyjskie bombowce naddźwiękowe pobiły rekord najdłuższego lotu

Manewry „Słowiańskie Braterstwo” odbywają się rokrocznie od 2015 r. Mają miejsce, po kolei, na terytorium trzech państw – Białorusi, Rosji i Serbii. W zeszłym roku zostały przeprowadzone na terytorium Serbii. Z udziału w tegorocznych ćwiczeniach w ostatniej chwili wycofała się Serbia.

Na początku września Unia Europejska zażądała od Belgradu odmowy udziału w ćwiczeniach wojskowych na Białorusi. W odpowiedzi rząd Serbii podjął decyzję o zamrożeniu wszystkich ćwiczeń wojskowych ze wszystkimi krajami na sześć miesięcy.

Rmf24.pl / Biełta / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply