German Gref, szef największego rosyjskiego banku – należącego do państwa “Sbierbanku”, ostrzegł, że jeśli ceny ropy na światowych rynkach utrzymają się na poziomie 45 dolarów za baryłkę, to w Rosji “zacznie się gigantyczny kryzys bankowy”.
Gref zaznaczył, że banki mogą nie wytrzymać konieczności zwiększania rezerw obowiązkowych. Jak mówi, obecnie są one zmuszone do zwiększenia rezerw o 3 biliony rubli.
W rosyjskim budżecie na rok 2015 przewidziano zaś, że cena ropy za baryłkę będzie wynosić 100 dolarów. Tymczasem obecnie cena ropy na giałdach utrzymuje się na poziomie 43-46 dolarów za baryłkę.
Wg szefa Sbierbanku możliwe jest, że jedyną szansą uratowania banków w Rosji będzie ich dokapitalizowanie przez państwo.
rp.pl / Kresy.pl
jeszcze mają rezerw na jakieś 4 miesiące – jak czegoś nie wymyślą- to będzie spore ka-bum w ruskiej gospodarce …
Czy rosyjskie banki przetrzymują w swych sejfach ropę naftową?Jeśli nie to o co chodzi?Jeśli o kredyty dla firm ropowo=naftowych,to takie jest ryzyko i nawet Putin nic dobrego nie poradzi.Prosić o zasilenie z rezerw dewizowych FR,póki są.
Dlaczego nie publikujecie mojego postu.Nikogo nie obraziłem,nawet Potina.
jak będzie źle w Rosji to kraje zachodu i my też będziemy robić w gacie jak militarna wojna się zacznie