Na cmentarzu w Lewaszowie pod Petersburgiem, miejscu upamiętnienia ofiar represji politycznych, po raz kolejny zdemontowano symboliczny pomnik polskich ofiar terroru NKWD.
W środę, podczas składania kwiatów przez konsula RP, niezidentyfikowani prowokatorzy przerwali uroczystość, wykrzykując obelgi i zakłócając przebieg ceremonii.
Następnie pracownicy cmentarza usunęli symboliczną makietę pomnika, która powstała po zdemontowaniu oryginalnego kamienia i krzyża w zeszłym roku.
Portal Rusnews poinformował, że na nagraniu z miejsca wydarzenia widać kobietę przedstawiającą się jako pracownica cmentarza, która tłumaczy, że realizuje polecenie usunięcia „samowolnie postawionego pomnika”.
Jak informowaliśmy, w ubiegłym roku z cmentarza w Lewaszowie „zniknął” pomnik Polaków – ofiar stalinowskich zbrodni.
Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę w wielu regionach Rosji w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły z przestrzeni publicznej pomniki i tablice upamiętniające Polaków – ofiary stalinowskich mordów.
Cmentarz w Lewaszowie od 1937 do 1989 roku był tajnym obiektem rosyjskiej policji politycznej. W latach stalinowskich stał się miejscem, gdzie zakopywano ciała tysięcy ofiar NKWD, w tym wielu Polaków. Przez lata to miejsce pamięci zyskiwało znaczenie jako symbol tragicznych losów ofiar represji i krzywd zadanych przez aparat terroru.
Smutne, ale cóż. Jak Kuba Bogu, tak …
To tylko odwet.Teraz będa żale? I to pokazuje że tam polskie pomniki sa a na ukrainie jak nie było tak nie ma.