Rosyjska prokuratura sprawdzi, czy działacze opozycji nie naruszyli ustawy o ochronie danych personalnych. Chodzi o listy z nazwiskami Rosjan, którzy wybierali opozycyjną Radę Koordynacyjną. W głosowaniu wzięło udział ponad 80 tysięcy zwolenników opozycji, a 45-osobowa Rada ma zająć się organizacją antyputinowskich demonstracji.
Za działaniami prokuratury stoi poseł Dumy Państwowej Andriej Ługowoj. Deputowanego miał prosić o interwencję jeden z uczestników głosowania, któremu nie powiedziano, w jaki sposób zostaną wykorzystane jego dane personalne. Sam Ługowoj jest doskonale znany w Rosji i za granicą. To jego brytyjskie służby podejrzewają o współudział w zabójstwie rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki. Przedstawiciele opozycyjnej Rady Koordynacyjnej twierdzą, że pretensje posła i prokuratury to „bredzenie starej kobyły”. Jednocześnie przyznają, że dzięki wyborom do Rady udało się zjednoczyć przedstawicieli różnych partii politycznych i ugrupowań społecznych. Rada Koordynacyjna w najbliższych dniach zamierza zorganizować demonstrację o uwolnienie więźniów politycznych.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!