Rosja chce przenieść stosunki z Chinami na „nowy poziom” i nie może się doczekać bezpośrednich rozmów z przywódcami Pekinu – poinformowała w poniedziałek agencja prasowa Reuters.
Jak przekazała 30 stycznia agencja prasowa Reuters, Rosja chce przenieść stosunki z Chinami na „nowy poziom” i nie może się doczekać bezpośrednich rozmów z przywódcami Pekinu. „Jesteśmy przekonani, że potencjał dwustronnej współpracy rosyjsko-chińskiej jest jeszcze daleki od wyczerpania” – oświadczyło rosyjskie MSZ.
Rosja zamierza przed terminem osiągnąć swój cel, jakim jest wymiana handlowa między dwoma krajami o wartości 200 miliardów dolarów i „znacząco pogłębić” swoje więzi z Pekinem.
Komentarze rosyjskiego MSZ pojawiły się wkrótce po tym, jak rosyjskie media poinformowały, że główny dyplomata Chin Wang Yi ma złożyć wizytę w Moskwie w lutym.
Według gazety Wang może spotkać się z prezydentem Władimirem Putinem. Cel wizyty Wanga jest niejasny, ale może być związany z przygotowaniami do zbliżającej się wizyty w Rosji chińskiego prezydenta Xi Jinpinga.
Zapytana o potencjalną wizytę Wang Yi, rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning powiedziała podczas regularnej odprawy, że nie wie jeszcze o takim spotkaniu.
Zobacz też: Media: Chiny skupują w Wielkiej Brytanii nieruchomości. To obiekty kluczowe dla łańcuchów dostaw
W sobotę stacja NBC News opublikowała notatkę, którą dzień wcześniej 4-gwiazdkowy generał Sił Powietrznych USA, Mike Minihan, szef dowództwa mobilności powietrznej (Air Mobility Command – AMC) wysłał do podległych oficerów. Napisał w niej m.in., że spodziewa się wybuchu wojny z Chinami już za dwa lata. Każe też swoim podwładnym przygotować się na taką ewentualność. AMC, którego jest szefem, dysponuje blisko 500 samolotami. Odpowiada za transport i tankowanie.
„Mam nadzieję, że się mylę. Przeczucie mówi mi, że będziemy walczyć w 2025 r.” – cytuje notatkę generała NBC News.
Jego zdaniem, w 2024 roku zarówno Stany Zjednoczone, jak i Tajwan, będą „rozproszone” z powodu wyborów prezydenckich w obu krajach. Z tego względu, chiński przywódca Xi Jinping będzie miał sposobność, żeby ruszyć na Tajwan.
Gen. Minihan przedstawił też w notatce swoje cele, by się na to przygotować. Uważa, że należy stworzyć „ufortyfikowany, gotowy, zintegrowany i zwrotny Zespół Manewrowy Sił Połączonych, gotową do tego, by walczyć i zwyciężyć wewnątrz pierwszego łańcucha wysp”. Chodzi tu o obszar, ciągnący się od południowej Japonii przez Tajwan i Filipiny aż po Borneo, w którym Chiny, w razie konfliktu, miałyby w pierwszej kolejności dążyć do osiągnięcia dominacji i wypchnięcia sił USA i ich sojuszników.
Jak podano, podpisana notatka była skierowana do wszystkich dowódców skrzydeł powietrznych w AMC i innych dowódców operacyjnych Sił Powietrznych. Nakazuje im zgłaszać mu do 28 lutego br. wszystkie główne wysiłki w celu przygotowania do walki w Chinach. Ponadto, polecił swoim ludziom, by przez luty „wystrzelali magazynek do 7-metrowego celu” i żeby „celowali w głowę”.
Z kolei w marcu poleca całemu personelowi AMC, aby „zastanowili się nad swoimi sprawami osobistymi”, m.in. nad tym, czy upewnić się w biurach prawnych swoich baz, że są „prawnie gotowi i przygotowani”. Zaznacza też, że w ramach szkolenia powinni zaakceptować pewne ryzyko.
Gen. Minihan polecił też jednostkom, mającym na stanie samoloty KC-125, by przygotowały się do „dostarczenia z pojedynczego samolotu 100 dronów, w rozmiarze i typie ‘z półki’”. Według NBC News, może to wskazywać, że w ramach potencjalnego konfliktu z Chinami USA rozważają użycie rojów komercyjnych dronów.
Przeczytaj: Amerykańscy żołnierze będą bronić Tajwanu przed chińską inwazją – zapowiada Joe Biden
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!