W Radzie Najwyższej Ukrainy – ukraińskim parlamencie – mają w najbliższym czasie pojawić się “sensoryczne przyciski”, które uniemożliwią deputowanym oddawanie głosu za nieobecnych parlamentarzystów. Powiedział o tym na antenie jednej z ukraińskich telewizji przewodniczący parlamentu Andrij Parubij.

Według Parubija służby techniczne Rady Najwyższej otrzymały już polecenie znalezienia technicznych rozwiązań, które uniemożliwią głosowanie “na dwie ręce”. Szef parlamentu wyraził nadzieję, że odpowiednie rozwiązanie w postaci “sensorycznego przycisku” zostanie wprowadzone jeszcze przed pierwszym posiedzeniem nowego parlamentu (21. lipca br. na Ukrainie odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne).

Drugim rozwiązaniem mającym uniemożliwić oddawanie za kogoś głosu będzie głosowanie imienne. Parubij dodawał, że wyda w tej sprawie odpowiednie rozporządzenie.

Jeśli “sensoryczny przycisk” i głosowanie imienne rozwiążą problem, niepotrzebny stanie się projekt wprowadzenia odpowiedzialności karnej za oddawanie głosu za inną osobę, wniesiony do parlamentu w czerwcu przez prezydenta Zełenskiego. Zgodnie z tym projektem takie głosowanie w Radzie Najwyższej lub w jej organach byłoby karane grzywną w wysokości od trzech tysięcy do pięciu tysięcy minimalnego nieopodatkowanego dochodu, czyli obecnie od 51 tys. do 85 tys. hrywien (równowartość 7,5-12,5 tys. złotych). Projekt wniesiono pod obrady jako pilny.

Jak pisaliśmy, za rządów Partii Regionów praktyka głosowania za kilka osób była bardzo rozpowszechniona w ukraińskim parlamencie. Była nazywana „grą na pianinie”. Doświadczony parlamentarzysta był w stanie w czasie kilkunastu sekund zagłosować za paru nieobecnych kolegów. Najczęściej zajmowali się tym deputowani Partii Regionów przy cichej zgodzie opozycji.

W obecnym parlamencie również nie brakuje głosujących za nieobecnych deputowanych. Według organizacji społecznej “Czesno” (Uczciwie), największym “pianistą” w ukraińskim parlamencie w 2018 roku był niezrzeszony deputowany Anton Jacenko, który głosował za innych 91 razy. Kiedyś udało mu się zagłosować w jednym głosowaniu za 6 osób. Na drugim miejscu znalazł się deputowany Bloku Petra Poroszenki Andrij Szynkowycz (73 głosowania), a na trzecim jego partyjny kolega Ołeksandr Bakumenko, który głosował nie w swoim imieniu 55 razy.

Kresy.pl / news.liga.net / politeka.net

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply