Ukraińskie władze obiecały, że wkrótce przyjmą podarowane Ukrainie przez USA kutry patrolowe. Stało się to pod naciskiem mediów, które zarzuciły prezydentowi Poroszence, że opóźnia przyjęcie kutrów, by nie szkodzić interesom należącej do siebie stoczni.

W wyniku aneksji Krymu Ukraina straciła około 80 proc. swojej floty wojennej. Odbudowując swoją marynarkę wojenną Ukraina tworzy flotę małych, ale mobilnych okrętów. Dwie takie jednostki – kutry patrolowe typu Island podarowały Ukrainie Stany Zjednoczone jeszcze w 2014 roku. Jednak okazało się, że wciąż stoją one w porcie w Baltimore. Według ustaleń dziennikarzy Radia Swoboda, opublikowanych 30. marca br., ich przyjęcie jest opóźniane, ponieważ straci na tym budująca podobne jednostki kijowska stocznia Kuznia na Rubalskomu należąca do Petra Poroszenki i jego wspólnika Ihora Kononenki.

Dziennikarze dotarli do dokumentów, z których wynika, że rozmowy i wymiana korespondencji między USA a Ukrainą w sprawie przyjęcia kutrów ciągną się od 2014 roku. Obecnie jedyną rzeczą, której brakuje, by jednostki trafiły do portu w Odessie, jest postanowienie ukraińskiego rządu zezwalające ministerstwu obrony na wystąpienie do amerykańskich władz o transfer kutrów.

Warte w sumie około 50 mln dolarów kutry miałyby zostać przekazane Ukrainie za darmo. Strona ukraińska musiałaby jedynie zapłacić za transport, który może kosztować około 10 mln dolarów.

Jak podaje Kyiv Post, prezydent Poroszenko bagatelizował w środę zarzuty, jakoby powodem nieprzyjmowania amerykańskiego podarunku były jego prywatne interesy. Ustalenia Radia Swobody nazwał „fejkowymi” i „błędnymi”. „Ci, którzy ciągle szukają zdrady, naprawdę zasłaniają ten problem. Chociaż moim zdaniem wszystko jest tutaj jasne” – mówił Poroszenko. Jednocześnie zapewnił, że ministerstwo obrony jest w trakcie dopełniania ostatnich formalności i wstępnie na początku maja jest planowane przybycie na Ukrainę przedstawicieli amerykańskiej Straży Przybrzeżnej w celu podpisania umowy przekazania kutrów.

Stanowisko Poroszenki spotkało się z ripostą dziennikarzy Radia Swoboda. „Dlaczego urzędnicy w Waszyngtonie, którzy bezpośrednio zajmują się pomocą dla Ukrainy, mówią, że są opóźnienia po stronie ukraińskiej, szczególnie z powodu możliwych biznesowych interesów firmy Poroszenki?” – pytali. – „Dlaczego te amerykańskie ‘prezenty’ są zacumowane w porcie w Baltimore od 2014 roku, zamiast służyć ukraińskiej marynarce na Morzu Czarnym?”

CZYTAJ TAKŻE: Departament Stanu USA zatwierdził sprzedaż na Ukrainę systemów przeciwpancernych Javelin za 47 mln dolarów

Kresy.pl / Kyiv Post / Radio Swoboda

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply