W serwisie YouTube pojawiło się kolejne nagranie, w którym Dawid Żwanija, były polityczny sojusznik Petra Poroszenki, zarzuca byłemu prezydentowi Ukrainy nielegalne działania. Tym razem Żwanija oskarżył Poroszenkę o nielegalną sprzedaż amunicji syryjskim bojownikom i zapowiedział, że złoży o tym doniesienie do ukraińskich organów śledczych.

W opublikowanym w czwartek wideo były deputowany ukraińskiego parlamentu Dawid Żwanija przypomniał, że wysłał już dwa doniesienia na byłego prezydenta Petra Poroszenkę do ukraińskiego Państwowego Biura Śledczego (DBR). “One dotyczyły wydarzeń Majdanu i oczywiście Poroszenko będzie mówić, że to polityka a nie kryminał” – mówił Żwanija przypuszczając, że wielu ludzi uwierzy w te zapewnienia. Były polityk zapowiedział, że tym razem przygotowuje trzecie, “niepolityczne” doniesienie na byłego prezydenta do DBR.

“Przygotowuję zawiadomienie o sprzedaży przez Poroszenkę amunicji do Syrii, w tym zakazanych 400-kilogramowych bomb fosforowych” – mówił. Jak twierdził, sprzedaży dokonywano w latach 2014-2016 a odbiorą amunicji było “jedno z ugrupowań walczących z prezydentem Syrii Baszszarem al-Asadem”. Żwanija przekonywał, że ma na do dowody.

“Podkreślam, że Poroszenko sprzedawał broń w tym czasie, gdy nasza armia na Donbasie doświadczała braków w uzbrojeniu, gdy Ukraina prosiła sojuszników o dostawy jakiejkolwiek broni” – mówił Żwanija.

Były deputowany zarzucił byłemu prezydentowi, że “aby ukryć swoje przestępstwa, Poroszenko nakazał wzniecić pożar w składzie amunicji w Kalinówce w 2017 roku”.

PRZECZYTAJ: Ukraina: amunicja, która eksplodowała w Kalinówce, mogła być warta 800 mln dolarów

“To tylko jeden z epizodów przestępczej działalności Poroszenki w fotelu prezydenta. Takich cynicznych afer związanych z rozkradaniem kraju przez 5 lat było mnóstwo” – mówił Żwanija zapowiadając, że będzie składał dalsze doniesienia na byłego prezydenta. “Niech Poroszenko nie żywi nadziei, że uniknie odpowiedzialności (…) Będę dalej walczył, by ten podły człowiek poszedł siedzieć” – deklarował.

Przypomnijmy, w lipcu br. Żwanija zaczął oskarżać Petra Poroszenkę o wykorzystanie EuroMajdanu do przejęcia władzy w porozumieniu z oligarchami.

– My finansowaliśmy Majdan. My rozniecaliśmy nastroje protestacyjne w mediach. My zrywaliśmy pokojowe inicjatywy [ówczesnej-red.] władzy. Prowadziliśmy oddzielnie rozmowy z deputowanymi Partii Regionów i z zagranicznymi ambasadami – twierdził były deputowany. – W skład tej grupy wchodzili: Martynenko, Poroszenko, Turczynow, Jaceniuk, Kliczko. Każdy z nich dołączył swoją grupę, na przykład Turczynow przyprowadził Paszynskiego i Parubija. W jednym z kolejnych nagrań opowiedział o domniemanych kulisach finansowania i uzbrajania Majdanu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Żwanija twierdził też, że wspólnie z późniejszym ministrem spraw zagranicznych, Pawło Klimkinem, bezpośrednio uczestniczyli w przekazaniu 5 mln euro poprzez ambasadę Ukrainy w Niemczech „dla jednego bardzo wysoko postawionego w tamtym czasie europejskiego dygnitarza celem zabezpieczenia poparcia ze strony Unii Europejskiej dla Poroszenki jako kandydata na prezydenta Ukrainy”. Klimkin całkowicie temu zaprzeczył.

W sierpniu zamieścił kolejne nagranie, w którym przekonywał, że po kijowskim Majdanie w 2014 roku władzę na Ukrainie przejęła „przestępcza grupa”, której był członkiem. Wówczas pierwszy raz powiedział, że masowe zabójstwa w centrum Kijowa 20 lutego 2014 roku były wynikiem działań liderów Majdanu.

Kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply