Putin: gdybyśmy otruli Nawalnego, nie wypuścilibyśmy go do Niemiec

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że gdyby rosyjskie władze chciały otruć Aleksieja Nawalnego, opozycjonisty nie wypuszczono by na leczenie do Niemiec.

Putin w czwartek za pośrednictwem telekonferencji wziął udział w posiedzeniu klubu dyskusyjnego “Wajdał”. Jak podaje agencja Tass, wypowiedział się tam m.in. na temat sytuacji, w której znalazł się rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny.

Rosyjski prezydent powiedział, że to on osobiście, po prośbie żony Nawalnego, zgodził się, by chorego opozycjonistę przetransportować do Niemiec, gdzie leczono go w berlińskiej klinice Charité.

„Natychmiast, gdy tylko żona tego obywatela zwróciła się do mnie, od razu poleciłem prokuraturze sprawdzenie możliwości jego wyjazdu za granicę na leczenie, mając na uwadze, mogliby go nie wypuścić, bo miał ograniczenia związane z sądowym śledztwem. Miał ograniczenia w podróżowaniu” – powiedział rosyjski prezydent dodając, że osobiście “poprosił” prokuraturę z pozwolenie na wypuszczenie Nawalnego.

„Ale ja i tak prosiłem Prokuraturę Generalną o pozwolenie na to i on wyjechał” – dodał rosyjski przywódca.

Putin przekonywał, że Rosja mogłaby wziąć udział w wyjaśnianiu tego, co stało się z Nawalnym, gdyby strona niemiecka przekazała jej materiał biologiczny i oficjalne wnioski. „Ale oni nic nie dają! Jak wyjaśnicie, dlaczego? Nie ma wyjaśnienia” – mówił Putin.

Rosyjski przywódca odniósł się też do oskarżeń, że za próbą otrucia Nawalnego stoją rosyjskie władze. Jak powiedział, “gdyby, w jakimkolwiek przypadku, władze rzeczywiście chciały tę osobę otruć, raczej nie wysłałyby jej do Niemiec na leczenie”.

Rosyjski bloger i polityk Aleksiej Nawalny trafił do szpitala 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Stracił przytomność na pokładzie samolotu, który leciał z Tomska do Moskwy. Do Niemiec został przewieziony na żądanie rodziny i był leczony w berlińskiej klinice Charité. Obecnie przechodzi w tym kraju rehabilitację. Według badań specjalistów z laboratorium toksykologicznego Bundeswehry, potwierdzonych przez laboratoria w Szwecji i Francji oraz OPCW,  istnieją „jednoznaczne dowody” na próbę otrucia opozycjonisty środkiem bojowym z grupy Nowiczok. Ostatnio Unia Europejska nałożyła sankcje na sześciu rosyjskich urzędników i jedną rosyjską instytucję – jak podano w związku z próbą otrucia Nawalnego. Z dokumentu o nałożeniu sankcji wynika, że UE uważa, iż próba otrucia opozycjonisty odbyła się na polecenie rosyjskich władz. Z tymi oskarżeniami nie zgadzają się rosyjskie władze – według nich w próbkach pobranych w Rosji od Nawalnego nie wykryto trucizny a problemy zdrowotne opozycjonisty miały wynikać z zaburzeń metabolicznych.

Sam Nawalny wyraził opinię, że to Putin stoi za próbą jego otrucia. Kreml zrewanżował mu się za to oskarżeniem o współpracę z CIA.

Kresy.pl / tass.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply