Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow nazwał medialne pogłoski o możliwych amerykańskich sankcjach przejawem “histerii”.

Dziennikarz agencji informacyjnej TASS zapytał w poniedziałek Pieskowa jak odnosi się do medialnych informacji o tym, że władze USA rozważają zastosowanie wobec Rosji najdalej idących sankcji finansowych, jako represaliów za skoncentrowanie u granic Ukrainy znacznych, rosyjskich sił wojskowych. Rzecznik Kremla zbagatelizował te informacje.

“To, prędzej, nie nowości, a kontynuacja informacyjnej histerii, którą w te dni oglądamy w środkach masowego przekazu” – powiedział Pieskow, odpowiadając na pytanie, czy tego rodzaju medialne informacje mogą wpłynąć na rozmowę, jaką we wtorek mają odbyć Władimir Putin i Joe Biden. Rozmowa ma zostać przeprowadzona za pośrednictwem wideołącza.

Według TASS rozmowa ma dotyczyć sytuacji u granic Ukrainy wokół, której Rosjanie skoncentrowali znaczne siły wojskowe, ale też “podejścia [sił] NATO do granic Rosji”, a także “inicjatywy Putina o gwarancjach” jakich państwa NATO miałyby udzielić Moskwie.

Telewizja CNN podała, że administracja Joe Bidena rozważa “teraz szerokie spektrum sankcji możliwych wobec Rosji aby nie dopuścić do ataku Rosji na Ukrainę”, aż do odłączenia rosyjskich instytucji finansowych od systemu SWIFT włącznie.

Jak podawaliśmy, 30 października o koncentracji sił rosyjskich u granic Ukrainy napisał „Washington Post”, powołując się na zdjęcia satelitarne i filmy z ostatnich dni w mediach społecznościowych pokazujące rosyjskie pociągi wojskowe i konwoje przewożące duże ilości sprzętu wojskowego w południowej i zachodniej Rosji. Ukraińskie ministerstwo obrony oficjalnie podało jednak, że nie odnotowano” dodatkowych przerzutów rosyjskich jednostek, broni i sprzętu wojskowego na granicę państwową z Ukrainą”.

Jednak 1 listopada kolejne tego rodzaju doniesienia opublikował portal Politico, zamieszczając nowe zdjęcia, mające świadczyć o koncentrowaniu przez Rosję żołnierzy i ciężkiego sprzętu, w tym czołgów i pojazdów opancerzonych, przy granicy z Ukrainą. Podawano, że są to m.in. jednostki 4. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej z 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej. Rosja zaprzeczyła tego rodzaju informacjom. Pod koniec listopada ukraiński minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że u jej granic skoncentrowano 115 tys. rosyjskich żołnierzy.

tass.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply