Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że „obecnie ujęte w ustawie inwestycje nie przyczynią się do zapewnienia odpowiedniej ochrony wód Odry, dlatego „zakłada się rezygnację ułatwień dla tych inwestycji (51 przedsięwzięć), które miały przyśpieszyć ich realizacje”. Zamiast nich mają powstać torfowiska.
Poseł Marek Gróbarczyk poinformował na platformie X o otrzymaniu odpowiedzi z Ministerstwa Infrastruktury na interpelację poselską ws. wykreślenia punktu 48 z „Katalogu inwestycji dla Odry” zawartego w nowelizacji tzw. ustawy odrzańskiej.
„Obecnie ujęte w ustawie inwestycje nie przyczynią się do zapewnienia odpowiedniej ochrony wód rzeki, w szczególności nie wpływają pozytywnie na zdolność do samooczyszczania się rzeki. W związku z powyższym zakłada się rezygnację ułatwień dla tych inwestycji (51 przedsięwzięć), które miały przyśpieszyć ich realizacje. Należy wskazać, że projekt ustawy zakłada wymienienie w akcie wykonawczym do ustawy nowego katalogu inwestycji, które realnie wpłyną na poprawę środowiska rzeki Odry” – czytamy w odpowiedzi.
Główne założenie projektu LIFE Drawa Bis to – jak twierdzi wiceminister infrastruktury „poprawa warunków bytowych gatunków chronionych flory i fauny zlewni Drawy w zgodzie z celami polityki Unii Europejskiej w zakresie ochrony, utrzymania i odbudowy kapitału naturalnego ekosystemach morskich, słodkowodnych i lądowych”.
Działania retencyjne mają opóźnić odpływ wody ze zlewni, co z kolei powoduje ograniczony odpływ wody z torfowisk.
To koniec projektu Odrzańskiej Drogi Wodnej!!! Rząd Tuska skreśla 51 inwestycji hydrotechnicznych na Odrze. Zamiast żeglownej Odry będą torfowiska, bagniska i mokradła. Pod dyktando Berlina @Ula_Zielinska dopięła swego!!! pic.twitter.com/LtPY3Jn0Uk
— Marek Gróbarczyk (@marekgrobarczyk) February 21, 2025
Przypominamy, że wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska stwierdziła w lipcu, że „transport rzeczny jest dziś kompletnie nieopłacalny”. Posłanka KO powiedziała wówczas, że rozwój infrastruktury żeglugowej na rzekach jest „pieśnią przeszłości” i lepszym rozwiązaniem dla firm przewoźniczych jest transport szynowy i drogowy.
Tymczasem Europie Zachodniej rzeki są chętnie wykorzystywane w celach transportowych. Z ostatnich danych Eurostatu za 2022 rok wynika, że transport kontenerowy stanowił 9,8 proc. całkowitego transportu śródlądowego w UE. “Rudy metali oraz inne produkty górnictwa i wydobycia stanowiły główną kategorię produktów przewożonych śródlądowymi drogami wodnymi w UE w 2022 r. i stanowiły 23 proc. łącznej liczby tonokilometrów wykonanych dla wszystkich produktów oraz 28 proc. łącznej liczby przetransportowanych ton” – wskazywał europejski urząd statystyczny.
W Polsce udział transportu śródlądowego w przewozach ładunków ogółem w 2023 roku wyniósł 0,08 proc., zaś w 2023 r. długość dróg wodnych eksploatowanych przez żeglugę wynosiła 3 549 km (94,2 proc.).
Jeszcze w 2011 roku Komisja Europejska opublikowała wytyczne, zgodnie z którymi do 2030 roku 30 proc. transportu towarów na odległościach powyżej 300 km ma odbywać się innymi środkami niż transport drogowy, a więc za pomocą transportu wodnego lub kolejowego. Odsetek ten ma wzrosnąć do 2050 roku do 50 proc.
Kresy.pl/X
I dobrze. Nie potrzebne nam teraz inwestycje aby korytować rzekę. Kto będzie jej użwać do żeglugi? 3 statki? I tak wszystko tirami pójdzie.
a za x lat i tak będziemy uwalać miliardy aby przywracać jej naturalny charakter jak to ma miejsce aktualnie w rozwiniętych krajach.