Prezydent Duda o nacjonalizmie

W czasie swojego spotkania z mieszkańcami Krapkowic, prezydent Andrzej Duda zabrał głos w dyskusji o nacjonalizmie trwającej na kanwie Marszu Niepodległości.

Tradycyjnie już Marsz Niepodległości zgromadził 11 listopada w Warszawie dziesiątki tysięcy osób. Krytycy wydarzenia i samych organizacji narodowych stojących za Marszem, twierdzą, że pojawiły się jego trakcie hasła “rasistowskie” bądź “faszystowskie”. Głos w tej sprawie zabrał sam prezydent. Uczynił to w czasie swojej wizyty w Krapkowicach w województwie opolskim. W miasteczku tym zamieszkują przedstawiciele mniejszości niemieckiej.

“Nie ma w naszym kraju miejsca ani zgody na ksenofobię, na chorobliwy nacjonalizm, na antysemityzm. Taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa” – powiedział w trakcie swojego wystąpienia Duda. Prezydent uznał nawet, że “Ludzie, którzy tak się zachowują, są wykluczeni, mają postawę, której nie da się inaczej nazwać [inaczej jak] tylko postawą niegodną”. Twierdził też, że “nie można postawić znaku równości pomiędzy patriotyzmem a nacjonalizmem” bo “”To są dwa zupełnie przeciwne zjawiska i dwie zupełnie przeciwne postawy”.

Jednocześnie jednak Andrzej Duda stwierdził, że “wzbudza wewnętrzny protest” to, że “w wielu mediach zagranicznych z 60 czy 40 tys. uczestników Marszu Niepodległości próbuje się robić nazistów”. “W Polsce ludzie doskonale wiedzą, co to znaczy nazizm, co to znaczy nienawiść i mordowanie ludzi z tego powodu, że pochodzą z takiego, a nie innego narodu” – mówił prezydent dodając, że “Być może niektórzy na Zachodzie tego nie rozumieją, ale powinni to sobie dobrze przestudiować i dobrze wytłumaczyć”.

“Polskiej wspólnoty ludzi mieszkających w Rzeczypospolitej, co do których prezydent RP ma tylko jedno wielkie oczekiwanie i prośbę, żeby byli wobec polskiego państwa lojalni, żeby byli lojalnymi obywatelami, lojalnym członkami polskiego społeczeństwa” – definiował swoją wizję narodu Andrzej Duda – “To jest dla mnie Polak, a czy jego ojciec był Niemcem, czy był Żydem, czy był Białorusinem, Ukraińcem, Rosjaninem, czy był kimkolwiek innym, nie ma dla mnie znaczenia. Dla mnie znaczenie ma jego postawa wobec Rzeczypospolitej dzisiaj, i tak go oceniam”.

interia.pl/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. ka9q
    ka9q :

    Jak się chce być prezydentem wszystkich Polaków to tak na prawdę znaczy, że nie jest się prezydentem żadnego, przychodzi czas kiedy trzeba się opowiedzieć a inaczej będzie się we wzgardzie od każdego.

  2. Kojoto
    Kojoto :

    Dupa maliniak jakoś specjalnie mnie nie zaskoczył… zakłamywanie pojęcia “nacjonalizm” jest teraz bardzo w modzie. Faktem jest, że patriotyzm i nacjonalizm nie znaczą tego samego, ale też faktem jest, że najczęściej niemal sie pokrywają. To czego ten Duqek nie powiedział, a powinien to że nacjonalizm nie jest tożsamy z szowinizmem… Ale kto by się po takim karierowiczu spodziewał prawdy i odwagi… Polski nacjonalizm nie ma z szowinizmem nic wspólnego i nigdy nie miał. W przeciwieństwie np: do syjonizmu (nazywanego w Wikipedii “patriotyzmem” sick!), czy UPAdlińskiego szowinizmu.

  3. Gaetano
    Gaetano :

    Maliniak zwyczajnie nie rozumie tych pojęć. Dla niego “nacjonalizm” ma zabarwienie stricte pejoratywne, podczas gdy niejako jest emanacją patriotyzmu. Po takim uwolu, który przybrał teraz piórka wielkiego patrioty, można się było tego spodziewać. Próżno szukać w tej pacynce rzetelnej wiedzy historycznej i politologicznej. On nigdy w życiu nie przeczytał ani jednego dzieła R. Dmowskiego, który jawi się mu jako co najmniej faszysta.