Rząd Łotwy podjął decyzję o otwarciu granic na import energii elektrycznej z państw spoza Unii Europejskej w tym z Rosji. Decyzja ma związek z polityką Litwy.

Rząd Łotwy ogłosił 14 sierpnia bieżącego roku, że będzie kupował energię elektryczną z budowanej przez Białorusinów elektrowni atomowej w Ostrowcu. Ryga zajęła takie stanowisko wbrew sąsiedniej Litwie, która zdecydowanie protestuje przeciwko białoruskiej inwestycji, elektrownia atomowa powstaje bowiem kilkanaście kilometrów od granicy tego państwa. Białoruski portal Tut.by pisze o kolejnym kroku rządy Łotwy, który ma zabezpieczyć jej interesy przed ewnetualną obstrukcją ze strony Litwinów.

Tut.by pisze, że 13 sierpnia rząd Łotwy podjął decyzję o otwarciu się na import energii elektrycznej spoza Unii Europejskiej. “Ten plan został przyjęty po konsultacjach między odpowiednimi ministerstwami we wszystkich trzech państwach bałtyckich i uzgodniony z Komisją Europejską. On będzie zrealizowany wtedy gdy Litwa zamknie granice z Białorusią dla handlu energią elektryczną z państwami trzecimi” – białoruski portal cytuje informację przekazaną przez przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łotwy.

Uściślił on, że tego rodzaju przesył będzie realizowany przez terytorium Rosji “ponieważ z Białorusią nie ma żadnych żadnych połączeń”. Jednocześnie urzędnik łotewskiego MSZ nie potwierdził, że jego państwo już zdecydowało o zakupie energii z białoruskiej elektrowni atomowej.

Tut.by przytacza także wypowiedź wysokiego urzędnika estońskiego Ministerstwa Gospodarki, Timo Tatara, który stwierdził, że choć jego państwo nie podpisało żadnych umów ze stroną białoruską, to jeśli energia z elektrowni w Ostrowców pojawi się na rynku państw bałtyckich może być ona nabywana i przez podmioty z Estonii.

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply