Prezydent Joe Biden publicznie wezwał prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa do zawarcia porozumienia pokojowego z Armenią przed końcem tego roku.
„Porozumienie pokojowe nie tylko zapewniłoby Azerbejdżanowi suwerenność i integralność terytorialną, ale przekształciłoby cały region, torując drogę do zwiększonenia handlu, inwestycji i połączeń między Europą a Azją Środkową” – stwierdził Biden w piśmie dostarczonym do Baku przez “wyższego urzędnika” administracji, jak przytoczył portal Azatutyun należący do konglomeratu Radia Wolna Europa.
Amerykański prezydent uznał, że bardzo dobrą okazją do zawarcia pokoju z Erywaniem będzie szczyt klimatyczny COP29 „gdy uwaga świata zwróci się na Baku”. Biden określił to jako “niepowtarzalną okazję, aby zademonstrować swoje zaangażowanie na rzecz pokoju przed globalną publicznością. Jak wiadomo, sfinalizowanie pozostałych artykułów porozumienia pokojowego będzie wymagało kreatywności i kompromisu ze wszystkich stron. Jestem jednak pewien, że nadal będziecie dotrzymywać tego momentu i zachęcam państwa do sfinalizowania porozumienia w tym roku”.
W czasie spotkania z przedstawicielem USA Michaelem Carpenterem Alijew podtrzymał swój główny warunek wstępny jakiegokolwiek porozumienia pokojowego: zmianę konstytucji Armenii, która jego zdaniem zawiera roszczenia terytorialne do Azerbejdżanu. Chodzi o zapisy dotyczące Górskiego Karabachu. Wcześniej azerbejdżański prezydent odrzucił propozycję Erywania podpisania umowy zawierającej zdecydowaną większość z 16 artykułów projektu traktatu pokojowego, który został już uzgodniony przez obie strony.
Carpenter, specjalny asystent Bidena i starszy dyrektory ds. Europy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego odwiedził Baku na trzy tygodnie przed rozpoczęciem COP29 w stolicy Azerbejdżanu. Sekretarz stanu Antony Blinken był gospodarzem rozmów ministrów spraw zagranicznych Armenii i Azerbejdżanu w Nowym Jorku pod koniec ubiegłego miesiąca, podkreślił Azatutyun.
Rzecznik Departamentu Stanu jeszcze w zeszłym tygodniu twierdził, że Waszyngton „nigdy nie wiązał porozumienia [armeńsko-azerbejdżańskiego] z COP”. Powiedział także, że osiągnięcie takiego porozumienia „należy do obu stron, a nie do Stanów Zjednoczonych”.
Od czasów rozpadu Związku Radzieckiego Armenia i Azerbejdżan są pogrążone w konflikcie przyjmującym zbrojne formy. Ormianie i Azerbejdżanie są skonfliktowani od ponad wieku. Po walkach w czasie krótkotrwałej niepodległości ich państw w latach 1918-1920, konflikt rozgorzał na nowo o region Górskiego Karbachu – zamieszkany przez Ormian, ale przyporządkowany przez władze radzieckiego do Azerskiej SRR. Pod koniec lat 80 XX wieku Ormianie podjęli działania secesyjne. W latach 1990-1994 w krwawej wojnie Ormianie, przy wsparciu władz Armenii obronili swoją niezależność od Baku, jednak państwowość Republiki Górskiego Karabachu nie była uznawana przez żadne państwo na świecie. Przez lata na granicy między obszarami kontrolowanymi przez tę republikę i władze w Baku trwał konflikt zbrojny niskiej intensywności.
Czytaj także: Etniczna mina pod Związkiem Radzieckim – źródła wojny w Górskim Karabachu
Górski Karabach utrzymywal ścisłe związki z Armenią, która wspierała go politycznie, militarnie i ekonomicznie. Były prezydent i premier Armenii Serż Sarkisjan wywodzi się Górskiego Karabachu, w czasie wojny o jego niezależność, w latach 1992-1993 był ministrem obrony nieuznawanej republiki. Podobną drogę przeszedł inny przywódca Górskiego Karabachu Robert Koczarjan, który był prezydentem Armenii przed Sarkisjanem, a obecnie jest jednym z liderów opozycji przeciwko Paszynianowi.
27 września 2020 konflikt karabaski ponownie eskalował do postaci pełnowymiarowej wojny. Azerbejdżan rozbił w niej obronę Ormian. Interwencja Rosji sprawiła, że w nocy z 9 na 10 listopada 2020 roku Armenia przy mediacji zawarła porozumienie rozejmowe z Azerbejdżanem, które jest gwarantowane przez Moskwę. Zawiera ono decyzje niekorzystne dla Ormian w Górskim Karabachu, pozbawiając nieuznawaną republikę strefy buforowej i jednej trzeciej terytorium.
Po zwycięskiej dla Baku wojnie w Górskim Karabachu 2020 r. azerbejdżańscy żołnierze zaczęli kwestionować także międzynarodowo uznane granice Armenii właściwiej, które w części nie są delimitowane. W 2021 r. dochodziło do wkraczania Azerbejdżan na jej terytorium i do lokalnych starć. 1 sierpnia doszło do kolejnych ataków wojsk Azerbejdżanu na stanowiska karabaskich Ormian. Jeszcze poważniejsze ostrzały i wypady na terytorium Armenii miały miejsce w połowie września 2022 r.
We wrześniu 2023 roku błyskawiczna, trwająca około jednej doby ofensywa przeważających sił azerbejdżańskich doprowadził do ostatecznej kapitulacji Górskiego Karabachu. W wyniku porozumienia, zawartego za pośrednictwem rosyjskich sił pokojowych, władze regionu zgodziły się na samorozwiązanie i likwidację nieuznawanej republiki, co też nastąpiło. Ormianie masowo opuścili podporządkowany Baku region.
Przedmiotem sporu jest obecnie międzynarodowo uznane terytorium Armenii. Strony prowadzą delimitację granicy, która odbyła się w północnej części kosztem ustępstwa terytorialnego Erywania. Wywołało to w Armenii burzliwe protesty przeciwników jej obecnych władz.
azatutuyn.am/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!