Ryszard Czarnecki odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Europarlamentu

Ryszard Czarnecki stracił stanowisko za porównanie Róży Thun do szmalcowników i donosicieli.

Parlament Europejski odwołał w środę Ryszarda Czarneckiego (PiS) w tajnym głosowaniu z funkcji wiceprzewodniczącego. Za odwołaniem głosowało 447 europosłów przy 196 przeciw i 18 wstrzymujących się. Zdaniem deputowanych PiS w ostatniej chwili zmieniono zasady głosowania po to, by móc Czarnieckiego odwołać. – podało Radio RMF FM.

Do odwołania Czarnieckiego potrzeba było 2/3 głosów. Jak informuje RMF FM, przy obliczaniu stosunku głosów nie uwzględniono głosów wstrzymujących się. Gdyby to zrobiono, Czarniecki zachowałby swoją funkcję. Według radia służby PE dzisiejszej nocy rozesłały do eurodeputowanych interpretację regulaminu PE mówiącą o tym, że głosów wstrzymujących się nie bierze się pod uwagę w ogólnej liczbie głosujących. Tymczasem art. 21 regulaminu mówi, że “Parlament stanowi w sprawie tego wniosku większością dwóch trzecich oddanych głosów stanowiącą większość całkowitej liczby posłów do Parlamentu”. Głosowanie nad odwołaniem Czarneckiego było precedensowe. Jednak, jak podaje RMF FM, poprzednio w tajnych głosowaniach nad różnymi kandydaturami także nie uwzględniano głosów wstrzymujących się.

Charakterystyczne, że dopiero interpretacja regulaminowa, zmiana reguł gry ostatniej nocy przed głosowaniem spowodowała, że przeciwnicy Polski zyskali 2/3 głosów – skomentował to Czarnecki.

Przypomnijmy, że Czarneckiego odwołano za porównanie europosłanki Róży Thun z PO do szmalcowników. Była to jego reakcja na wystąpienie Thun w bardzo krytycznym reportażu o obecnej sytuacji w Polsce wyprodukowanym przez francusko-niemiecką stację Arte.

Podczas II Wojny Światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein – powiedział na początku stycznia br. w rozmowie z portalem niezalezna.pl Ryszard Czarnecki dodając, że Thun wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. Po tych słowach o odwołanie go z funkcji wiceprzewodniczącego wnioskowali szefowie czterech frakcji europarlamentu.

Odwołany polityk nie poczuwał się do winy. – Mam spokojne sumienie, bo swoich obowiązków wobec kraju dopełniłem – podkreślał jeszcze przed głosowaniem.

Miejsce Czarneckiego zajmie inny europoseł PiS przedstawiony przez frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.