Sąd w niemieckim Pasewalku orzekł w czwartek kary więzienia dla dwojga Polaków przemycających migrantów spod granicy Białorusi.
Skazani w zeszłym tygodniu to obywatele Polski 39-letni Marcin S. i 38-letnia Renata M. Zostali oni skazani odpowiednio na 3 lata oraz 2 lata i 4 miesiące pozbawienia wolności, za przerzucenie 16 irackich Kurdów, podał portal Deutsche Welle.
Portal podkreślił, że obywatele Iraku dostali się do Polski szlakiem organizowanym przez Białoruś. Przemytnicy podjęli nielegalnych migrantów w okolicach Białegostoku. Stamtąd zostali przewiezieni przez skazanych Polaków na terytorium Niemiec.
Niemieccy funkcjonariusze najpierw zatrzymali samych migrantów. 18 sierpnia zeszłego roku ujęli ich na terenie Meklemburgii-Pomorza Przedniego, zaledwie kilkanaście kilometrów od polskiej granicy. Wkrótce potem zatrzymano też przemytników. Trafili oni do aresztu.
Dość wysoka kara dla Polaków wynika z tego, iż niemiecki sąd uznał, że sposób w jaki przewożeni byli migranci zagrażał ich zdrowiu i życiu. Obywatele Iraku byli tak stłoczeni w przewożącym ich samochodzie, że na każdego z nich przypadało zaledwie 0,3 m kw. powierzchni. Jedna z osób straciła przytomność, a Polacy nie reagowali na prośby migrantów o zatrzymanie się.
“Warunki, w jakich przewożono tych ludzi były nieludzkie i urągające godności” – Deutsche Welle zacytowała uzasadnienie wyroku sędziego Geralda Fleckensteina – “To było zagrożenie życia, mogli się przecież udusić i nikt z przemytników nawet by tego nie zauważył”.
Skazani prowadzili sklep z warzywami w Warszawie. Jednak mieli problemy finansowe. Działali na zlecenie innych przestępców.
Przytaczany portal przypomniał, że w areszcie w Meklemburgii-Pomorzu Przednim oczekuje na proces jeszcze jeden Polak zatrzymany za przemycanie migrantów.
Czytaj także: Ukrainiec aresztowany za przemyt migrantów z Iraku
dw.com/kresy.pl
hmmm “migranci” nie musieli wsiadać do tego pojazdu, to ich wybór.