Mimo skandalu szpiegowskiego w Austrii, jej kanclerz Sebastian Kurz zadeklarował, że zależy mu na prowadzeniu dialogu z Rosją.
10 listopada zatrzymano w Austrii pułkownika austriackiej armii w stanie spoczynku. Prokuratura tego państwa zarzuca mu wieloletnią aktywność szpiegowską prowadzoną na korzyść Rosji. Za czyny o które oskarżony jest aresztowany pułkownik grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz już zażądał od Moskwy “przejrzystej informacji” w sprawie aresztowanego za szpiegostwo pułkownika. Zapowiedział też, że sprawa będzie przedmiotem konsultacji austriackiej dyplomacji z innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Kurz zadeklarował na środowej konferencji prasowej, że choć austriackie władze władze będą krytykować i zapobiegać rosyjskim działaniom szpiegowskim, to jednak jego państwo utrzymuje “dobre kontakty z Rosją” i “to nie zmieni się w przyszłości”.
W podobny tonie komentował skandal szpiegowski prezydent Austrii Alexander Van der Bellen, który uznał, że nie należy “dramatyzować” z powodu tej sytuacji i zadeklarował, że nie wpłynie ona poważnie na stosunki austriacko-rosyjskie.
Minister spraw zagranicznych Rosji krytycznie skomentował deklaracje austriackich władz. Siergiej Ławrow porównał je do “praktyki rzucania publicznych oskarżeń bez dowodów”.
ria.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!