W wywiadzie udzielonym agencji Bloomberg premier Serbii Ana Brnabić jednoznacznie określiła swoje preferencje geopolityczne.

W wywiadzie dla Bloomberg Brnabić powiedziała, że “UE jest celem do którego dążymy, to jasne”. Podkreśliła przy tym, iż “mamy emocjonalne związki z Rosją z powodu kultury, tradycji, religii. Wielu ludzi w Serbii postrzega Rosję jako naszego wielkiego brata i obrońcę… Tych sentymentów nie można nie widzieć, ale naszym strategicznym szlakiem jest UE”.

Brnabić, nieposiadająca żadnego własnego zaplecza politycznego, została powołana na fotel premiera Serbii po jego zwolnieniu przez obecnego prezydenta i hegemona sceny politycznej, Alaksandra Vucicia. Brnabić uważana jest przez wielu komentatorów za całkowicie zależną od prezydenta, a więc nie mówiącą i nie robiącą niczego co było by wbrew jego rzeczywistej linii politycznej.

Słowa premier wywołały gwałtowny sprzeciw narodowej opozycji. Jej reakcje próbował łagodzić wicepremier i minister spraw zagranicznych Ivica Dacić zapewniający, że dążenie do UE nie naruszy specjalnego charakteru stosunków Serbii z Rosją, a także Chinami. Komentatorzy uznają jednak słowa Brnabić jako dość jednoznaczne nakreślenia priorytetów.

Wywiad serbskiej premier nastąpił po jeszcze bardziej bezprecedensowym wywiadzie prasowym wszechwładnego prezydenta Vucicia, w którym w zawoalowany sposób dopuścił on zmianę stanowiska Serbii wobec Kosowa, które dotychczas Belgrad traktował jako zbuntowaną prowincję i integralną część swojego terytorium. Ustanowienia modus vivendi z parapaństwem kosowskich Albańczyków domaga się od serbskich władz Unia Europejska.

euractiv.rs/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply