Francuski ambasador wezwany do bośniackiego MSZ

Ambasador Francji w Sarajewie został wezwany “na dywanik” przez lokalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Powodem stały się słowa francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona dla “The Ecomonomist”.

W wywiadzie dla gazety Macron został zapytany między innymi o swoje stanowisko w kwestiach bałkańskich. Francja zablokowała niedawno na forum Unii Europejskiej formalne rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Albanią i Macedonią Północną co spotkało się z krytyką innych europejskich polityków. “Jeśli jesteś zatroskany regionem [Bałkanów] pierwszą kwestią nie jest ani Macedonia, ani Albania, jest nią Bośnia i Hercegowina. To bomba zegarowa, która tyka tuż obok Chorwacji i która mierzy się z problemem powracających dżihadystów, to Bośnia i Hercogowina” – powiedział Macron.

Słowa francuskiego prezydenta wywołały oficjalną reakcję bośniackiej dyplomacji. W piątek ambasador Francji w Sarajewie został wezwany do miejscowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych gdzie zażądano od niego wyjaśnień w sprawie wypowiedzi Macrona.

Muhamed Jusić, członek prezydium BiS – kolegialnego organu pełniącego rolę głowy państwa, reprezentujący w nim społeczność Boszniaków-muzułmanów stwierdził, że do Francji powróciło około 1900 jej obywateli, którzy wcześniej przebywali w Syrii i Iraku podczas gdy w przypadku Bośni i Hercegowiny liczba powracających z ogarniętego działaniami dżihadystów regionu wyniosła 300.

Inne stanowisko zajął członek prezydium reprezentujący Serbów, Milorad Dodik. “Zamiast dyskutować o problemie powracających z pól bitewnych Bliskiego Wschodu i prawdziwej groźbie terroryzmu tu gdzie jest to najbardziej odpowiednie, tutaj każdy, kto nie chce siedzieć cicho w tej sprawie jest atakowany i teraz przyszła kolej na francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona” – powiedział Dodik.

W swojej federacyjnej strukturze, państwowość BiH dzieli się na dwie części: Federację Bośni i Hercegowiny zamieszkaną w większości przez muzułmańskich Boszniaków, a w mniejszości przez Chorwatów, oraz Republikę Serbską zamieszkaną niemal wyłącznie przez Serbów. RS posiada dużą autonomię, natomiast na szczeblu federalnym BiH pozostaje państwem całkowicie dysfunkcjonalnym, a w praktyce protektoratem mocarstw zachodnich, w którym ostatnie słowo należy do Wysokiego Przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej z prawem do dymisjonowania lokalnego rządu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wspierane przez mocarstwa zachodnie dążenie, zdominowanych przez muzułmanów, instytucji centralnych do pomniejszania autonomii Republiki Serbskiej, doprowadziło do poważnych napięć między dwiema częściami federacjiDemonstracją tego było przeprowadzenie w 2016 roku przez władze RS referendum na temat republikańskiego święta, wcześniej zdelegalizowanego przez władze w Sarajewie. Referendum zostało przeprowadzone przez ówczesnego przywódcę Republiki Serbskiej, Dodika mimo, że także ono zostało uznane za nielegalne przez władze Bośni i Hercegowiny. Sam Dodik wielokrotnie wspominał o faktycznej upadłości państwa, którego częścią jest jego republika i planach referendum w sprawie secesji.

politico.eu/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply