Premier Albanii, Edi Rama, włączył do swojego rządu czterech Albańczyków z Kosowa. Potwierdza to jego kurs na nawiązywanie coraz silniejszych więzi z rodakami w sąsiednich państwach.
W sobotę Rama ogłosił 33 nowe nominacje na stanowiska wiceministrów w swoim rządzie. Czterech nowych wiceministrów pochodzi z Kosowa. Hajrulla Ceku, działacz kosowskiej organizacji pozarządowej, został albańskim wiceministrem turystyki i środowiska. Besa Shahini, pracująca w Kosowie jako publicystka, będąca jedną z założycielek prisztińskiej organizacji Education Plenum, wspieranej przez USA (program USAID), została w albańskim rządzie wiceministrem edukacji, sportu i młodzieży.
Valbona Shujaku, którą Rama nominował na wiceministra kultury Albanii, była wprost zaangażowana w struktury administracyjne separatystycznej Republiki Kosowa. Pracowała jako szefowa departamentu kultury w administracji stolicy regionu, Prisztiny. Z Kosowa pochodzi także Ilirjana Bajraktari, która właśnie została w Albanii ministrem opieki zdrowotnej.
“Rama chce stworzyć precedens i chce sprawić wrażenie, że jest inny od premierów z Tirany i Prisztiny i będzie odgrywał rolę na skalę regionu” – ocenił w rozmowie z portalem Balkan Insight, Afrim Krasniqi, dyrektor Albańskiego Instytutu Studiów Politycznych. Astrit Gashi, publicysta z Prisztiny, również mówił o ambicjach regionalnych premiera Albanii, podejrzewając, że próbuje on rozciągnąć swoje wpływy na Kosowo.
We wrześniu Rama wzywał do otwarcia granicy między Albanią a Kosowem. Liczne społeczności Albańczyków zamieszkują nie tylko w Kosowie, ale też Macedonii, Czarnogórze, Bośni i Hercegowinie.
balkaninsight/kresy.pl
Tak bardzo pragnie nowej wojny na Bałkanach?