Donald Trump chciałby osobiście otworzyć ambasadę, którą przeniósł do Jerozolimy z Tel Awiwu.
Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że może wybrać się do Izraela na otwarcie nowej ambasady USA, którą Amerykanie przenoszą z Tel Awiwu do Jerozolimy. – pisze agencja Reutera.
Trump powiedział dziennikarzom o swoich zamiarach w Białym Domu. Otwarcie tymczasowej ambasady USA w Jerozolimie jest zaplanowane na 14. maja. W tym dniu przypada także Dzień Niepodległości Izraela. Docelowa siedziba ambasady w Jerozolimie jest dopiero w budowie.
Jak pisze Reuters, amerykański prezydent już w kwietniu sugerował, że może “pomóc” w otwarciu ambasady. Spotkało się to z entuzjastycznym przyjęciem premiera Izraela. „Byłoby wspaniale mieć go tutaj. Decyzja należy do niego. Ma otwarte zaproszenie” – powiedział wczoraj Binjamin Netanjahu w wywiadzie dla Fox News.
Donald Trump zdecydował o przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy 6 grudnia 2017. Krok ten wywołał zdecydowaną krytykę wielu państw, a także uchwalenie krytycznej uchwały przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Spowodował też burzliwe wystąpienia Palestyńczyków na terytoriach okupowanych. W świetle prawa międzynarodowego Jerozolima nie jest stolicą ani częścią Izraela. Rezolucje ONZ stanowią bowiem o konieczności powołania w Palestynie dwóch państw – żydowskiego i palestyńskiego i nie uznają całej Jerozolimy za przynależną Izraelowi.
Władze Izraela uważają Jerozolimę za odwieczną i niepodzielną stolicę, a Palestyńczycy chcą, by we wschodniej części miasta powstała stolica ich niepodległego państwa.
CZYTAJ TAKŻE: AIPAC – żydowska potęga w Waszyngtonie
Kresy.pl / Reuters
No i widać jasno, że suwerenem jest Izrael a USA ma wobec niego pozycję wasala. A gdzie dopiero jesteśmy my?…..
@lp My w tej hierarchii jesteśmy wasalem naszych “braci ” ze wschodu.