Kierowane przez syryjskich Kurdów oddziały wspierane przez Amerykanów toczą boje z resztkami oddziałów ISIS w prowincji Dajr az-Zaur. Wsparła ich także syryjska armia.
Na wschodnim brzegu rzeki Eufrat w prowincji Dajr az-Zaur znajdują się ostatnie bastiony bojowników tak zwanego “Państwa Islamskiego”. Tereny są te są obszarem operacji Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) znajdujących się pod faktyczną kontrolą dowództwa kurdyjskich Ludowych Oddziałów Obrony (YPG). Oddziały te opanowały znaczne połacie terytorium północno-wschodniej Syrii dzięki wsparciu amerykańskiej armii. Eufrat stał się linią rozgraniczającą tereny pod kontrolą władz Syrii i samozwańczej kurdyjskiej administracji. Syryjska armia rozbiła dżihadystów na zachodnim brzegu rzeki jeszcze w zeszłym roku.
Choć bojownicy ISIS skupieni są na niewielkim obszarze nad wschodnim brzegiem Eufratu skutecznie opierają się oddziałom SDF i są zdolni do prowadzenia lokalnych kontrataków. Mimo, że władzy Syrii nie uznają administracji powołanej przez Kurdów i zdecydowanie sprzeciwiają się obecności amerykańskich żołnierzy na kontrolowanym przez nich obszarze, syryjska armia udzieliła pewnej pomocy SDF.
Jak relacjonuje portal Al Masdar News artyleria syryjskiej armii przeprowadziła w tym tygodniu ostrzał pozycji ISIS na przeciwległym brzegu Eufratu, w pobliżu granicy Iraku. Ciężka artyleria oddała łącznie 40 wystrzałów wymierzonych w dżihadystów. Według portalu bojownicy ponieśli “ciężkie straty”. W tym samym czasie SDF prowadziły w tym rejonie ofensywę przeciwko dżihadystom.
almasdarnews.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!