Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania zostały wymienione w opublikowanym we wtorek raporcie ekspertów ONZ jako potencjalnie współodpowiedzialne za zbrodnie wojenne popełniane w Jemenie przez kierowaną przez Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie koalicję. Kraje te dostarczają koalicji broń oraz wsparcie wywiadowcze i logistyczne. – podała agencja Reutera.

W raporcie oskarżono koalicję z udziałem Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich o zabijanie ludności cywilnej poprzez ataki z powietrza oraz świadome pozbawianie jej żywności. Drugiej stronie konfliktu, rebeliantom Huthi, zarzucono ostrzeliwanie miast, wykorzystywanie do walki dzieci oraz taktyki przypominającej oblężenia. Niezależny panel ekspertów ONZ powiadomił także, iż dotarły do niego doniesienia o tym, że siły ZEA oraz ich koalicjanci torturowały, gwałciły i zabijały domniemanych przeciwników politycznych przetrzymywanych w tajnych obiektach, podczas gdy siły Huthi stosowały miny lądowe, które zabiły “setki osób”.

W raporcie wskazano, że zespół powołany przez Arabię Saudyjską do sprawdzania doniesień o domniemanych zbrodniach koalicji nie zdołał wskazać ani jednej osoby odpowiedzialnej za ataki na ludność cywilną.

Jak stwierdził jeden z ekspertów ONZ, “nikt nie ma czystych rąk w tym konflikcie”. Eksperci przygotowali tajną listę osób potencjalnie odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne w Jemenie. Zawiera ona nazwiska 160 “głównych aktorów” wojny – przedstawicieli Arabii Saudyjskiej, ZEA, rządu Jemenu oraz Huthich. Podkreślono także rolę krajów zachodnich we wspieraniu koalicji oraz Iranu we wspieraniu Huthich. Lista trafiła do rąk Michelle Bachelet, Wysokiej Komisarz NZ ds. Praw Człowieka.

Jak podaje Reuters, Arabia Saudyjska i ZEA są jednymi z największych nabywców amerykańskiej, brytyjskiej i francuskiej broni. “Legalność transferów uzbrojenia przez Francję, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone i inne państwa budzi wątpliwości i jest przedmiotem różnych krajowych postępowań sądowych” – napisano w raporcie.

Śledczy ONZ zalecili, aby wszystkie państwa wprowadziły embargo na broń dla walczących stron. „Oczywiste jest, że ciągłe dostawy broni dla stron konfliktu przedłużają konflikt i przedłużają cierpienia ludności Jemenu” – powiedziała na konferencji prasowej Melissa Parke, ekspert panelu ONZ.

Jak pisaliśmy, po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonywał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. 26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie.

W czasie swoich działań zbrojnych w Jemenie saudyjscy piloci wielokrotnie atakowali cele cywilne co prowadziło do wielu ofiar. Mimo to wsparcie dla saudyjskiego lotnictwa operującego w sąsiednim kraju zapewniają nie tylko Brytyjczycy, ale też AmerykaniePolska szkoliła kadetów saudyjskiego lotnictwa wojskowego.

Kresy.pl / Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply