Premier Izraela Binjamin Netanjahu zapowiedział we wtorek, że Izrael będzie kontynuował swoje operacje militarne w Syrii nawet po tym, jak Rosja przekaże syryjskiej armii system obrony przeciwlotniczej S-300. – podaje agencja Reutera.

Będziemy kontynuować działania zapobiegające wojskowemu umacnianiu się Iranu w Syrii a także będziemy kontynuować wojskową koordynację między Siłami Obronnymi Izraela a rosyjską armią. – powiedział dziennikarzom Netanjahu przed wylotem do Nowego Jorku na posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Deklaracja premiera Izraela padła dzień po tym, jak minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapowiedział, że Rosja w przeciągu 2 tygodni przekaże syryjskiej armii system S-300, który znacznie zwiększy zdolności bojowe syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Wpływ na tę decyzję miało omyłkowe zestrzelenie przez syryjską armię rosyjskiego Iła-20 z 14 członkami załogi na pokładzie. Według Rosjan Syryjczycy bronili się przed atakami z powietrza dokonywanymi przez izraelskie F-16 wykorzystujące rosyjski samolot jako osłonę dla swoich działań. Odpowiedzialność za ten incydent Rosja przypisała Izraelowi.

Izrael wyraził ubolewanie w związku ze śmiercią załogi rosyjskiego samolotu, jednak winą obarczył syryjską obronę przeciwlotniczą. Według izraelskiej armii jej myśliwce bombardowały “obiekt syryjskich sił zbrojnych, gdzie produkowano broń precyzyjną i śmiercionośną, która miała być przekazana w imieniu Iranu ugrupowaniu Hezbollah w Libanie”.

Wylatując do Nowego Jorku Netanjahu powiedział także, że uzgodnił w poniedziałek z prezydentem Rosji, iż wkrótce dojdzie do spotkania przedstawicieli izraelskiej i rosyjskiej armii w celu koordynacji działań w Syrii. Zestrzelenie rosyjskiego Iła-20 nazwał przy tym “tragicznym”.

Kresy.pl / Reuters

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply