Katar zawiesił działania mediacyjne między Hamasem a Izraelem, dopóki strony nie wykażą „gotowości i powagi” w kwestii zakończenia wojny w Strefie Gazy.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kataru Madżid al-Ansari napisał w sobotę na X, że jego państwo poinformowało 10 dni temu państwa zaangażowane w negocjacje bliskowschodnie, iż Doha zamierza zawiesić swoje wysiłi na rzecz dialogu. Wcześniej w sobotę agencja Associated Press podała, że ​​źródło dyplomatyczne przekazało, iż Biuro Polityczne Hamasu w Katarze „nie spełnia już swojego celu”. Al-Ansari stwierdził jednak, że doniesienia dotyczące Biura Politycznego Hamasu w Dosze są nieprawdziwe, „stwierdzając, że głównym celem biura w Katarze jest bycie kanałem komunikacji między zainteresowanymi stronami”, przytoczyła w niedzielę Al Jazeera.

Katarska telewizja przytoczyła również wypowiedź anonimowego wysokiego rangą członka Hamasu, który stwierdził, że jego organizacja została uprzedzona o zamiarach władz w Dosze, „ale nikt nie kazał nam odejść”.

Al Jazeera przypomniała również, iż przedstawiciel władz USA poinformował Katar, że administracja prezydenta Joe Bidena uznała dalszą działalność biura Hamasu w stolicy arabskiego emiratu za pozbawioną sensu, sugerując, by delegacja Hamasu została wydalona.

„Po odrzuceniu wielokrotnych propozycji uwolnienia zakładników, przywódcy [Hamasu] nie powinni być już mile widziani w stolicy żadnego amerykańskiego partnera. Daliśmy to jasno do zrozumienia Katarowi po tym, jak Hamas kilka tygodni temu odrzucił kolejną propozycję uwolnienia zakładników” – powiedziało anonimowe źródło w administracji Bidena.

Katar niemal od początku wojny w Strefie Gazy był głównym mediatorem między palestyńską organizacją polityczno-militarną a Izraelem, wraz z Egiptem i USA. Między innymi dzięki katarskiej dyplomacji udało się osiągnąć tygodniowy rozejm u schyłku listopada zeszłego roku, przy okazji którego Hamas zwolnił część izraelskich zakładników.

Decyzja Kataru może mieć związek z perspektywą objęcia prezydentury USA przez Donalda Trumpa. W czasie swoje pierwszej kadencji Trump okazał się prezydenta gorliwie wspierającym Izrael i niegotowym na poważne kompromisy z Palestyńczykami.

Nowy etap konfliktu izraelsko-palestyńskiego rozpoczął się 7 października 2023 roku wraz z atakiem palestyńskiej organizacji polityczno-wojskowej Hamas na południowy Izrael. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.

Izrael zareagował na to zmasowanym atakiem, w tym masowym bombardowaniem i ostrzałem zabudowy Gazy. Wprowadził także całkowitą blokadę palestyńskiej eksklawy, obejmującą także odcięcie od żywności, leków, energii elektrycznej i wody. Od tego czasu Izrael pacyfikuje kolejne obszary eksklawy, zabijł już liderów politycznych i militarnych liderów Hamasu.

Palestyńska eksklawa rozcięta jest na część południową i północną korytarzem będącym pod całkowitą kontrolą Izraela. Ta druga część jest obecnie obszarem intensywnej pacyfikacji przynoszącej wiele ofiar wśród cywilów. Polecenia izraelskiej armii sugerują, że chce ona doprowadzić do całkowitego usunięcia ludności palestyńskiej z północnej Strefy Gazy.

Według danych z końca października, do początku wojny, jaka wybuchła 7 października 2023 r. zginęło co najmniej 43,3 tys. Palestyńczyków a rany odnioło 102 tys.. Podczas ataku Hamasu na Izrael, który zainicjował nowy etap konfliktu zginęło 1139 osób, a ponad 200 zostało wziętych do niewoli. Obecnie liczbę zakładników szacuje się na kilkudziesięciu.

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply