Były prezes Biełgazprombanku, który chce wystartować w tegorocznych wyborach prezydenta Białorusi udzielił wywiadu polskiej gazecie “Rzeczpospolita”.

W wywiadzie przeprowadzonym przez Rusłana Soszyna Babryko skomentował niedawne działania władz Białorusi wobec Biełgazprombanku, którego prezesem był przez 20 lat. Władze Białorusi niedawno przejęły kontrolę nad tym bankiem należącym do Gazpromu i aresztowały kilkunastu jego menadżerów i współpracowników. “Skala tych bezprawnych działań, presji i szantażu politycznego jest na tyle ogromna, że przypomina nalot dywanowy. Słyszę o przesłuchaniach klientów banku, którzy mnie kojarzą lub kogoś z zarządu. Zatrzymywane i przesłuchiwane są nawet drugorzędne osoby na poziomie naczelników wydziałów. W poniedziałek przesłuchiwano mojego wieloletniego sekretarza” – twierdzi Babaryko.

Potencjalny rywal Łukaszenki zdecydowanie odrzucił oskarżenie, że jest politykiem wspieranym przez Rosję. “W innych krajach kandydaci na prezydenta są traktowani jako reprezentanci części społeczeństwa, ale na Białorusi dopatrują się ręki Kremla, nogi UE i jakiejś jeszcze części ciała należącej np. do Chin. Reprezentuję wyłącznie interesy Białorusinów” – powiedział Babaryko dodając, że obecny prezydent Białorusi naraził kraj na ryzyko utraty suwerenności. Sugerował też, że w jego państwie “króluje chamstwo”.

Opozycjonista twierdził, że jeszcze “do 2015 roku Aleksander Łukaszenko miał przewagę elektoralną. Dzisiaj jej nie ma. Można wsadzić do więzienia Babarykę, ale naród białoruski się nie cofnie”. Jak dodał “Białorusini wielokrotnie demonstrowali zdolność do walczenia o swoje interesy. Komuś się wydaje, że jesteśmy narodem ciągle chodzącym pod batem”.

Wśród najważniejszych wydarzeń w historii Białorusi Babaryko wymienił koronację wodza litewskiego Mendoga na króla w 1253 r., proklamowanie Białoruskiej Republiki Ludowej w 1918 r. oraz proklamowanie niepodległości przez Białoruską SRR w 1991 r. “Do z kolei negatywnych wydarzeń odniósłbym rozbiory Rzeczypospolitej” – powiedział były prezes Biełgazprombanku.

Mówiąc o swoich planach politycznych Babaryko zadeklarował, że chciałby powrotu do przepisów konstytucyjnych z 1994 r., w tym ograniczenia możliwości sprawowania funkcji prezydenta do dwóch lat. W dziedzinie polityki zagranicznej opowiedział się za “aktualizacją” umowy powołującej Państwo Związkowe Rosji i Białorusi. “To nie zła wola Rosji, to stan białoruskiej gospodarki. Przez 26 lat prosiliśmy o kredyty i ulgi na surowce energetyczne. Nikt nie lubi, jeżeli ktoś ciągle o coś prosi. Zachowywaliśmy się, jakby ktoś nam ciągle coś był winien. Uważam, że nikt nam nic nie jest winien i powinniśmy budować własną gospodarkę” – ocenił polityk. Zapytany o to czy Białoruś może dołączyć do NATO lub UE Babaryko stwierdził – “Jeżeli nam będą się opłacać jakieś sojusze, będziemy je zawierać, ale jeżeli nie będą się opłacać, będziemy je opuszczać”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Polityk unikał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to do kogo należy Krym dodając, że podzieleni są w tej sprawie sami Białorusini. “Nie jest dobrze, gdy zaczniemy dzielić Białorusinów na części, nawet jeżeli to dotyczy sprawy zewnętrznej dla nas. Odpowiedzmy na to pytanie nieco później” – powiedział, opowiadając się w kwestii Ukrainy za rozwiązaniem zawartym w porozumieniach mińskich. Opowiedział się również za utrzymaniem jako oficjalnych języków Białorusi zarówno białoruskiego jak i rosyjskiego.

Babaryko został też zapytany o sprawę Związku Polaków na Białorusi, którego Zarząd Główny został zdelegalizowany w 2005 r. w efekcie czego została powołana struktura prorządowa, która przejęła kilkanaście Domów Polskich fundowanych jeszcze ze środków państwa polskiego. Od 15 lat niezależne struktury ZPB funkcjonują w praktyce bez podmiotowości prawnej. “Jeżeli to tak długo trwa, łatwego rozwiązania raczej nie ma. Niezbyt dobrze się orientuje w tym temacie, ale wiem, że trzeba wysłuchać wszystkich stron. Trzeba się opierać na prawie międzynarodowym, a jeżeli mamy jakiś spór z Polską w tej kwestii, powinniśmy szukać kompromisu, tak jak w biznesie. To jedyna słuszna decyzja. Musielibyśmy tym tematem się zająć” – powiedział Babaryko dodając, że nie chce dzielić miejscowych Polaków.

rp.pl/kresy.pl

 

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply