Administracja Aleksandra Łukaszenki opublikowała w niedzielę fragmenty wywiadu, jaki udzielił on w piątek Władimirowi Sołowjowowi, uważanemu za jednego z czołowych propagandzistów Kremla.

Łukaszenko zapytany o to, jak długo będzie przewodził Białorusi, odpowiedział, że nie zwolni fotelu prezydenta, jeśli wokół Białorusi będzie trudna sytuacja, na przykład wojna, lub “jeśli będą próbowali rozerwać kraj od środka, tak jak miało to miejsce w 2020 roku” [chodzi o masowe protesty po wyborach prezydenckich – red.].

Białoruski przywódca wyraził pogląd, iż operacja ODKB w Kazachstanie pokazała sprawność tej organizacji w porównaniu z NATO. “Zanim oni się rozmieszczą i wyślą tu jakieś wojska, my będziemy już nad [kanałem] La Manche” – uważa Łukaszenko.

Jego zdaniem Zachód rozumie daremność wojny z siłami ODKB. “Rozumieją, że nie ma sensu walczyć z nami, zwłaszcza z Rosją. Nie mówimy o jakiejś broni nuklearnej i innej. Ale lepiej nas nie ruszać” – mówił.

Gdy Sołowjow zauważył, że Zachód nie zamierza walczyć z Rosją, lecz sprowokować konflikt z Ukrainą, Łukaszenko zgodził się z tym, zaznaczając, że taka wojna “potrwa maksymalnie 3-4 dni”. Według niego na Ukrainie “nie będzie nikogo, kto by z nami walczył”.

Łukaszenko, zapytany, jak widzi przyszłość Państwa Związkowego Białorusi i Rosji za 10-15 lat, odpowiedział, że “będzie w nim Ukraina, jeśli nie zrobimy błędów”. W Państwie Związkowym zobaczył miejsce także dla Turkmenistanu, Uzbekistanu i Tadżykistanu.

Białoruski przywódca pochwalił Władimira Putina za wytyczenie Zachodowi “czerwonych linii”.

“Wszystko zostało zrobione bardzo poprawnie przez prezydenta Rosji, popieram to. Narysowaliśmy czerwone linie. Staniesz na czerwonej linii – masz za swoje!” – mówił. Gdy Sołowjow dopytywał, czy ta odpowiedź obejmuje atak rakietowy na Ukrainę, Łukaszenko odpowiedział: “I nie tylko. Wszystko, co tylko jest”.

W trakcie wywiadu Łukaszenko powiedział też, że w sierpniu 2020 roku był “więcej niż gotów” na wojnę z Polską. Utrzymywał, że białoruska opozycja była wówczas gotowa do wezwania na pomoc wojsk NATO w celu “uregulowania konfliktu”, co doprowadziłoby do “trzeciej wojny światowej”.

Zdaniem Łukaszenki Zachód popycha Ukrainę ku wojnie. „Jest tylko jedno niebezpieczeństwo – że podejmą bardzo poważne działania w kierunku Doniecka i Ługańska, Donbasu” – mówił. Dopytywany, jak wówczas zachowa się białoruska armia, odparł, że “tak samo, jak rosyjska”.

CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenko o Ukrainie: wielkie rozwiązania po Nowym Roku

Kresy.pl / president.gov.by

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply