Aleksandr Łukaszenko udzielił wywiadu, w którym przedstawił swoje stanowisko wobec kryzysu imigracyjnego na polsko-białoruskiej granicy.

Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko udzielił we wtorek wywiadu redaktorowi naczelnemu rosyjskiego magazynu “Nacionalnaja oborona”, w którym przyznał, że napływ migrantów do Europy jest procederem opanowanym przez zorganizowaną przestępczość. Zaprzeczał jednak, że białoruskie służby biorą w nim udział.

Nieuznawany przez kraje zachodnie prezydent Białorusi w pełni zgodził się z opinią rzeczniczki rosyjskiego MSZ o tym, że Polska ma obowiązek wpuszczania na swoje terytorium migrantów z Iraku, ponieważ brała udział w inwazji na Irak. Jego zdaniem USA i ich sojusznicy zdestabilizowali kraje Bliskiego Wschodu. Wspominał postaci Saddama Husajna i Muammara Kadafiego. “Ci szubrawcy ich zniszczyli” – mówił. Jak twierdził, w wyniku tej polityki mieszkańcy tych krajów “nie mają perspektywy” i “szukają lepszego życia” na Zachodzie, tym bardziej, że “Merkel ich zaprosiła”.

Napływ migrantów przez Białoruś Łukaszenko przedstawiał jako naturalny proces. “Zbombardowaliście Afganistan i inne [kraje] (…) I ludzie ruszyli, zgodnie z waszym wezwaniem” – mówił przyznając, że migranci “znaleźli dziurę na Białorusi”.

Łukaszenko przyznawał, że migranci przybywają na Białoruś legalnie i kierują się na granicę z UE. Przyznawał też, że przemyt migrantów do zachodniej Europy jest zorganizowanym przestępczym procederem – zaprzeczył jednak, że Białorusini mają z nim coś wspólnego. “Robią to Polacy, Niemcy, Ukraińcy. I wszystko za pieniądze. Jadą wcale nie biedni ludzie. A jeśli biedni, to im te pieniądze odebrano” – mówił.

“Jeśli ktoś myśli, że ci ludzie zdurnieli i uciekają przez tysiące kilometrów, to jest głupota. Wszystko to jest dokładnie zorganizowane” – przyznawał.

Białoruski przywódca zasugerował, że kryzys na granicy jest wynikiem sankcji i “wojny hybrydowej” ze strony państw zachodnich. “I wy, łajdacy, jeszcze chcecie, żebym was ochraniał przed migrantami?” – pytał.

Łukaszenko twierdził też, że służby graniczne Polski biją kobiety w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży. “Pokazują swoje prawdziwe oblicze” – oburzał się. Wspominał też słowa “jednego z polskich przywódców” o tym, jakoby w Polsce “zabito około 200 migrantów”.

CZYTAJ WIĘCEJ: “Trupy migrantów” w rzece na granicy z Białorusią okazały się fejkiem

“Dlaczego obrońcy praw człowieka w Niemczech, Francji i USA o tym milczą?” – pytał.

Łukaszenko zaprzeczał, że organizuje i finansuje napór migrantów na granicę. “Co, myślicie, że nie mam co z pieniędzmi robić? Fakty na stół. Jeśli ja finansuję, połóżcie fakty na stół” – mówił.

Jak twierdził, boi się “jednego” – aby kryzys migracyjny nie przeszedł w “ostrą fazę”, aby nie doszło do “prowokacji”. Przekonywał, że przestrzegał przed tym “swoich wojskowych”.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply