Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko polecił, by białoruska prokuratura wyjaśniła sprawę 33 zatrzymanych “wagnerowców” wspólnie z prokuratorami z Ukrainy i Rosji.

Jak podaje agencja Biełta, Łukaszenko poruszył tę sprawę w czwartek na naradzie dotyczącej zapewnienia bezpieczeństwa kampanii wyborczej. “Poproszę generalnego prokuratora, by zakończyć te czcze rozmowy o tak zwanych 33 bohaterach” – mówił Łukaszenko dodając, że wczoraj odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. “Moje stanowisko było jednoznaczne: mamy białoruskie prawo, oni złamali prawo na terytorium Białorusi. Wiemy wszystko, co zostało dziś ujawnione w Komitecie Śledczym”.

Białoruski prezydent jest zdania, że sprawa “wagnerowców” powinna być badana wspólnie z prokuratorami z Rosji i Ukrainy. W tym celu polecił zaprosić na Białoruś prokuratorów generalnych tych państw. “Przewodniczący Komitetu Śledczego wraz z Komitetem Bezpieczeństwa Państwowego przekażą wam zarówno informacje operacyjne, jak i informacje śledczych: oto dokumenty, informacje – na stole. Zdecydujcie we trójkę” – mówił Łukaszenko. „Jeśli nie przyjadą, rozwiążemy problem bez nich” – dodawał białoruski przywódca.

Podczas spotkania Łukaszenko po raz kolejny ostrzegał przed “prowokatorami”, którzy według niego chcą zdestabilizować sytuację na Białorusi. “Nie wiemy, do czego są zdolni. Nie wiemy nawet, kim oni są. Czy to są Amerykanie z NATO-wcami, albo ktoś z Ukrainy naciska na nas, albo nasi wschodni bracia tak nas bardzo kochają. Nie wiemy. Toczy się wojna hybrydowa z Białorusią i musimy spodziewać się świństw z dowolnej strony. Swoją drogą, właśnie tak robimy” – mówił.

Białoruski przywódca mówił, że zatrzymano już wielu ludzi, których celem miała być destabilizacja sytuacji. Twierdził, że wśród zatrzymanych są ludzie “z amerykańskimi paszportami żonaci z Amerykankami pracującymi w Departamencie Stanu”, przy czym dodawał, że w obronę wzięli ich “rosyjscy kierownicy”.

Łukaszenko zapowiedział ponownie, że nie dopuści do “majdanu” w Mińsku.

32 Rosjan zatrzymano w nocy z wtorku na środę w jednym z ośrodków wypoczynkowych pod Mińskiem. Oprócz tego jeszcze jedna osoba została zatrzymana na południu Białorusi. Białoruskie władze twierdzą, że są to najemnicy z tzw. Grupy Wagnera, którzy przyjechali na Białoruś w celu destabilizacji sytuacji podczas kampanii prezydenckiej.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraina może zażądać ekstradycji części “wagnerowców”

Kresy.pl / Biełta

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply