Kierowniczka sztabu wyborczego Swietłany Tichanowskiej – Maria Moroz została zatrzymana gdy wychodziła z gmachu ambasady Litwy w Mińsku.

Do zatrzymania doszło w czwartek, około godziny 11 czasu mińskiego. To właśnie wtedy Moroz przestała odbierać telefony co zaniepokoiło jej współpracowników ze sztabu wyborczego Tichanowskiej w związku z licznymi przypadkami zatrzymań działaczy opozycyjnych w czasie bieżącej kampanii wyborczej, a nawet jeszcze przed jej formalnym rozpoczęciem. Jak podał portal Tut.by Moroz została przewieziona na posterunek milicji.

Z szefową sztabu wyborczego głównej opozycyjnej kandydatki na prezydenta zechcieli porozmawiać funkcjonariusze Wydziału do Spraw Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją. “Podjechał samochód przedstawili się jako funkcjonariusze Wydziału do Spraw Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją, zaprosili do samochodu, zawieźli na komendę na Niemidze [dystrykt w Mińsku] na rozmowę. Tam uprzedzili o odpowiedzialności za organizowanie <<niesankcjonowanych>> zgromadzeń” – zrelacjonowała Moroz, którą zacytował portal Tut.by.

Portal twierdzi, że Moroz udała się w czwartek do Ambasady Litwy w Mińsku by złożyć podanie o wizę. Walerij Cepkało, który chciał wystartować w wyborach prezydenckich jakie odbywają się na Białorusi już wcześniej udał się za granicę. Żona Cepkały – Weronika pozostaje jednym z kluczowych członków sztabu Tichanowskiej. Sama kandydatka poinformowała już, że wywiozła za granicę swoje dzieci.

W ciągu miesięcy poprzedzających wybory prezydenckie na Białorusi na ulice białoruskich miast wyszły tysiące obywateli chcących złożyć podpisy na listach poparcia dla osób, które aspirowały by wystartować w przypadających na 9 sierpnia wyborach prezydenckich. Gromadzący się ludzie urządzali spontaniczne manifestacje przeciw obecnemu prezydentowi Białorusi i poparcia dla Swietłany Ciechanowskiej, żony popularnego blogera Siergieja Tichanowskiego, który pierwotnie sam chciał wystawić swoją kandydaturę i w został w maju aresztowany przez milicję. Tichanowski ostro krytykował Łukaszenkę nazywając go nawet „karaluchem”.

Centralna Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji dwóm najpopularniejszym konkurentom urzędującego prezydenta – Wiktorowi Babaryce i Walerijowi Cepkale. Ten pierwszy trafił w maju do aresztu jako podejrzany o przestępstwa gospodarcze. Cepkało wyjechał natomiast za granicę skąd apeluje o wsparcie do przywódców zachodnich i Władimira Putina. Najpopularniejszą obecnie rywalką Łukaszenki pozostaje Swietłana Tuchanowska, która zbiera tysiące obywateli na swoich wiecach wyborczych.

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply